Przez Francję przetoczyła się kolejna burza. 12 października został poważnie ranny 17-latek. Kula małego kalibru przeszła przez jego plecy i wyszła na wysokości klatki piersiowej. Ofiara została przewieziona do szpitala. Według ostatnich informacji jego życie nie jest zagrożone.
Wszystkie główne francuskie media rzuciły się na myśliwych. Tytuły sugerowały, że miał miejsce kolejny wypadek podczas polowania. Na szczęście w ciągu 24 godzin prokuratura poinformowała, że nastolatka postrzelił 20-letni przyjaciel, który kłusował z broni w kalibrze 22. Winny został aresztowany.
W naszym kraju obserwujemy dokładnie takie samo zachowanie „dziennikarzy”. Wszyscy pamiętamy sprawę zastrzelenia araba wartego 400 tysięcy, którego znaleziono 16 sierpnia 2020 roku terenie padoków przy stajni w miejscowości Budzów Kolonia (powiat Ząbkowice). Egist – koń czystej krwi arabskiej – był dwukrotnym zwycięzcą mistrzostw świata w jeździe bez ogłowia.
Media wydały wyrok, a organizacje antyłowieckie huczały, że kolejny raz myśliwi pomylili dzika z koniem. Dopiero po dwóch latach prokuratura umorzyła śledztwo i wykluczyła udział w tym zdarzeniu myśliwych, ale ta informacja już się nie przebiła na „czerwone” paski…
W świadomości naszego społeczeństwa pokutuje przeświadczenie że broń posiadają wyłącznie myśliwi, a tymczasem…
W poniedziałek 10 października w leśnej kryjówce w gminie Bliżyn zatrzymano poszukiwanego 44-latka (mieszkańca powiatu koneckiego). Policja ze Skarżyska zabezpieczyła przy nim broń, amunicję i wnyki.
Kłusownik ukrywał się od dziewięciu lat, ponieważ miał odbyć karę więzienia, która pewnie mu się przedłuży. Za nielegalne posiadanie broni i amunicji sąd może pozbawić wolności na osiem lat!
Organizacje antyłowieckie mają jeden cel – zakazanie polowania! Zdumiewająca jest jednak stronniczość mediów, które nie wahają się z góry oskarżyć myśliwych, gdy tylko pojawi się wiadomość o postrzeleniu ludzi, czy zwierząt.
Wrogość wobec myśliwych, ze strony świata medialnego, które działają na rzecz zaniku naszych tradycji – jest faktem. Jedyną obroną jaką obecnie mamy to media społecznościowe, dzięki którym – poprzez udostępnianie swoim znajomym – możemy prezentować informacje, które otworzą oczy naszemu społeczeństwu!
Do czego gorąco zachęcam!