Osobiście widziałem kilka lat temu watahę wilków, która „łapała” promienie zachodzącego słońca na dużej łące. W pewnej chwili z olszyny wyszedł wycinek, który zauważył wilki, ale je całkowicie zlekceważył i postanowił dziczym truchtem przemaszerować obok nich.
Ta jawna prowokacja poderwała dwa osobniki, które przez około 100 merów biegły za dzikiem, ale po tym dystansie zatrzymały się i odpuściły. Dzik spokojnie opuścił otwartą powierzchnię i wszedł w trzcinowisko.
Z tej historii można wyciągnąć wniosek, że wilki doskonale definiują zagrożenie jakie może ich spotkać ze strony dorosłych dzików. Czy zatem bezbronne warchlaki dużo częściej padają ofiarą wilczych watach? Jak widać na filmie – jaki udało się nagrać litewskim myśliwym – locha nie czuje żadnego respektu przed wilkami i skutecznie umie obronić swoje potomstwo.