Niemiecki powiat Rhein-Neckar (Badenia – Wirtembergia) zabronił wypuszczania kotów od 1 kwietnia do 31 sierpnia. Ograniczenie ma obowiązywać do 2023 roku. W tym czasie właściciele domowych kotów muszą ograniczyć „spacery” swoim pupilom, aby zmniejszyć ich negatywny wpływ na bioróżnorodność.
Nowe przepisy mają na celu ochronę między innymi skowronka, który aktualnie jest na czerwonej liście i grozi mu wyginięcie w Badenii-Wirtembergii. W okolicach miasta Walldorf w zeszłym roku potwierdzono tylko trzy pary lęgowe tego gatunku.
Większość lęgów jest niszczonych przez koty domowe oraz sroki i wrony. W ubiegłym roku władze powiatu wykładały pułapki żywołowne oraz wspierały odstrzał lisów i krukowatych. Domowe koty swobodnie poruszające się po polach są zatem jednym z czynników, których nie można było wyeliminować, dlatego wprowadzono obostrzenia.
Jeśli właściciele kotów naruszą to prawo muszą się liczyć z grzywną w wysokości 500 euro. W przypadku gdy kot zabije skowronka, to kara może wynieść nawet 50 tysięcy euro!
Właściciele kotów mogą wypuszczać swoje zwierzęta, ale muszą udowodnić za pomocą nadajników GPS, że ich kot nie znajdował się w strefach ochronnych utworzonych dla skowronków. Należy to jednak wcześniej uzgodnić z organem ochrony przyrody. Powiat zaleca właścicielom kotów, aby wyprowadzali swoje zwierzęta na smyczy…
Organizacje antyłowieckie już protestują przeciwko temu środkowi i zapowiadają, że podejmą kroki prawne. Krytykują, że władze samorządowe prowadzą kampanię, w której straszą kotami.