Rząd Prawa i Sprawiedliwości nieoczekiwanie wprowadził do projektu ustawy antykryzysowej zapis, który upoważniał Zarząd Główny PZŁ do samodzielnego wydatkowania środków na walkę z pandemią koronawirusa. W ten sposób resort środowiska chciał całkowicie wyłączyć Naczelną Radę Łowiecką z procesu podejmowania decyzji o finansach PZŁ.
Podczas poprzedniego posiedzenia senackiej komisji minister Golińska wprost wskazała Naczelną Radę Łowiecką jako pomysłodawcę tego zapisu. Prezydium NRŁ wystosowało do Senatorów odpowiednie pismo, w którym stanowczo sprzeciwiło się takiej interpretacji.
Komisja Budżetu i Finansów Publicznych na dzisiejszym posiedzeniu przegłosowała nowe brzmienie zapisu w prawie łowieckim. Senatorowie pochylili się nad pismem NRŁ i uznali, że demokratycznie wybierany organ nadzorczy musi mieć prawo podejmowania decyzji.
Przewodniczący komisji Senator Kazimierz Kielnia zaproponował całkowicie nowy zapis:
Posiedzenia organów oraz innych ciał kolegialnych Polskiego Związku Łowieckiego z wyjątkiem Krajowego Zjazdu Delegatów oraz Okręgowych Zjazdów Delegatów i posiedzeń Sądów Łowieckich mogą się odbywać za pomocą środków komunikacji na odległość.
Minister Golińska nie zabrała tym razem głosu. W imieniu PiS próbował tłumaczyć rząd Senator tej partii Krzysztof Mróz, który stwierdził, że PZŁ jest w pełni samorządną organizacją i tylko łowczego krajowego powołuje minister. Zapominając, że rząd powołuje wszystkich członków ZG PZŁ oraz akceptuje powołanie okręgowych łowczych.
Projekt ustawy trafi teraz pod obrady Senatu, a potem wróci do Sejmu, więc droga wyrzucenia szkodliwego zapisu – jaki forsuje rząd Prawa i Sprawiedliwości – jest daleka i może mieć jeszcze nieoczekiwane zwroty.