Francuskie media podały informację, że miał miejsce tragiczny wypadek. Mężczyzna jechał w nocy na motocyklu i nieoczekiwanie dzik przeciął mu drogę. Stracił panowanie nad motorem i poniósł śmierć na miejscu.
Dziki na drogach to coraz większy problem. Rocznie we Francji dochodzi do 40 tysięcy kolizji. Jednak jadąc samochodem przez Europę statystycznie najczęściej będą nam zagrażać sarny i jelenie. W samych tylko Niemczech rocznie dochodzi do 233 tysięcy wypadków!
Poszczególne kraje pracują nad różnymi technologiami, które mają ograniczyć coraz większe zagrożenie, nie tylko na drogach, ale również kolei. We wspomnianej Francji testowany jest najnowszy pomysł „radar antykolizyjny”.
Jest to w rzeczywistości sieć kamer termowizyjnych instalowanych, co 500 m po obu stronach drogi. System wykrywa ciepło wydzielane przez zwierzęta i uruchamia świetlny znak, który ostrzega kierowców.
Miejsce do testów zostało wybrane nie przypadkowo. Kamery rozstawiono w pobliżu miejscowości Seugy. W ciągu ostatnich 5 lat doszło tam do 40 kolizji z dzikimi zwierzętami. Czy użycie radarów jest opłacalne? Koszty nie są małe, ale zdrowie i życie ludzi jest przecież bezcenne!
W naszym kraju rozstawia się zwykłe znaki i mam przeczucie, że antykolizyjne systemy będą przegrywać z radarami prędkości, na których zarobek jest bardzo wymierny.