poniedziałek, 21 kwietnia, 2025
Strona głównaAktualnościPrzyjaciel myśliwych i leśników

Autor

Przyjaciel myśliwych i leśników

Jeden z nielicznych polityków, który zawsze bronił łowiectwa i leśników. Miał wielką wiedzę przyrodniczą i nigdy się nie cofał. Umiał wznieść się ponad podziały polityczne i działać dla dobra przyrody i zrównoważonego rozwoju. Chyba jako jedyny polityk rozumiał znaczenie tego terminu! Nad grobem swojego przyjaciela profesora Zygmunta Jasińskiego ze łzami w oczach obiecał, że nie pozwoli zburzyć najlepszego dla przyrody modelu leśnictwa i łowiectwa. Straciliśmy może nie jedynego, ale najważniejszego przyjaciela w obozie rządzącym!

Był bardzo skromnym człowiekiem i etycznym myśliwym! Ulubionym polowaniem Jana – bo tak mówili o nim w naszym środowisku – były łowy na jesienne gęsi. Zawsze kiedy zobaczę i usłyszę klucz dzikich gęsi – pomyślę o profesorze, który bardzo pozytywnie wpisał się w historię naszego związku!

Będzie nam Jana bardzo brakować!

Reklama
Poprzedni artykuł
Następny artykuł
WIĘCEJ ARTYKUŁÓW

Myśliwska Wielkanoc

Jednym z najbardziej skutecznych sposobów zachowania tradycji było i jest nasze dziedzictwo kulinarne.

Czekamy na trupa

W ciągu kilkunastu ostatnich dni miały miejsce trzy ataki wilków na ludzi. Politycy nie dostrzegają zagrożenia i bezczynnie czekają na tragedię.

Czerwona kartka dla celebryty

Marcin Możdżonek kolejny raz potwierdził, że nie dorósł do funkcji prezesa Naczelnej Rady Łowieckiej. Wsparł Mentzena czym szkodzi wszystkim myśliwym.

Działanie na szkodę myśliwych

Atakowanie Urszuli Pasławskiej i nazywanie skandalem przerwy w obradach komisji środowiska jest dowodem, że funkcja prezesa rady przerosła Marcina Możdżonka.

Ministra kontra Możdżonek

Mikołaj Dorożała na posiedzeniu podkomisji został sponiewierany przez Marcina Możdżonka. Paulina Hennig-Kloska zdjęła z boiska swojego podsekretarza i osobiście znokautowała prezesa NRŁ.

Niemy zjazd

XXV, a właściwie XXVI Krajowy Zjazd Delegatów Polskiego Związku Łowieckiego za nami. Przez dwa dni ponad 260 delegatów siedziało w hotelu i generalnie milczało.