W momencie kiedy skandal pogania aferę najlepiej widać potęgę Internetu, który stał się naszym podstawowym źródłem zdobywania informacji. Bez wątpienia pandemia dała dodatkowy impuls do rozwoju i niesamowitego wzrostu popularności mediów elektronicznych…
W ciągu trzech lat stworzyliśmy platformę, w której szukają informacji oraz profesjonalnie przygotowanego kontentu zarówno myśliwi, jak również coraz większe grono sympatyków łowiectwa. W marcu po raz pierwszy w historii przekroczyliśmy MILION odsłon! Bardzo dziękuję wszystkim współpracownikom za wsparcie i zaangażowanie, bez którego osiągnięcie tak fenomenalnego sukcesu nie byłoby możliwe!
Zachować się przyzwoicie
Wolne media to czwarta władza, która ma niesamowitą siłę oddziaływania na rzeczywistość i daje nam możliwość kreowania pozytywnego wizerunku łowiectwa. Niestety w marcu zaliczyliśmy największą w historii wpadkę, która ugruntowała w oczach społeczeństwa wyjątkowo negatywny stereotyp o myśliwym…
Wielu znajomych i czytelników pytało jak powinniśmy się zachować w takim przypadku. Tak naprawdę na haniebne zachowanie myśliwego nie ma dobrej reakcji, a tym bardziej stanowiska.
W tak licznej grupie – jaką są myśliwi – zawsze znajdą się czarne owce, które swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem rujnują wizerunek całej społeczności. Jestem pewien, że w normalnych warunkach Polski Związek Łowiecki podejmowałby kroki, które ograniczyłby skalę upadku.
Wcale mnie nie zdziwiła rekordowa popularność tekstu pt. „Fala rezygnacji”. Myśliwi oczekiwali ze strony związku realnych działań po publikacji kompromitującego reportażu w stacji TVN!
Źródło konfliktu
Niestety naszą sytuację komplikuje fakt całkowitego upolitycznienia PZŁ. Obsadzenie przez Solidarną Polskę kluczowych stanowisk przez niekompetentnych partyjnych nominatów wywołało paraliż wszystkich organów.
Zarząd Główny PZŁ w całości odpowiada za konflikt z Naczelną Radą Łowiecką. Paweł Lisiak ukrywa uchwały zarządu, nie dopuszcza do materiałów źródłowych organów kontrolnych, łamie statut i ustawę łowiecką.
Komisarze swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem doprowadzili do zerwania porozumienia ze Związkiem Kynologicznym w Polsce, czego skutkiem jest odwołanie wszystkich imprez kynologicznych. Hodowcy rasowych psów myśliwskich nie będą mogli w tym roku zdobyć stosownych dokumentów, co wywoła chaos i paraliż w ich działalności.
Nikt nie podejrzewał, że flagowy projekt „naszego” łowczego – elektroniczna książka ewidencji polowań – która stała się obowiązkowa poprzez wpisanie jej do ustawy łowieckiej – również legnie w gruzach. Czytając kolejne komunikaty Zarządu Głównego PZŁ oraz firmy TORN nie wróżę sukcesu w negocjacjach.
Czytamy i komentujemy
Jak w każdej grupie – niestety również wśród myśliwych – jest sporo chamów i prostaków. Mają problem z czytaniem, a tak naprawdę rozumieniem słowa pisanego. Osoby, które nie umieją prowadzić kulturalnej wymiany poglądów jestem zmuszony blokować.
Ubolewam, że coraz częściej w naszym środowisku widzę typową mowę nienawiści. Zarówno skierowaną do przeciwników polowania jak również wobec siebie. W takich przypadkach również postanowiłem eliminować z dyskusji osoby, które w moim odczuciu przekraczają granicę dobrego smaku. Zaskakuje mnie, że nie dostrzegają jak katastrofalne skutki mogą mieć ich działania!
W całym tym bałaganie – jaki mamy obecnie w łowiectwie – cieszy mnie, że portal WildMen stał się platformą wymiany poglądów i doświadczeń. W marcu wyjątkową popularnością cieszyły się artykuły Wojciecha Dulskiego, który swoimi przygodami edukuje myśliwych!
Jego pełne emocji opowieści wszystkim uzmysławiają, że polowanie bez ułożonego tropowca jest nieetyczne. Jeśli przeczytacie tekst pt. „Czyste pudło” nie będziecie mieć wątpliwości, że każdy strzał powinien zostać sprawdzony!
Ochrona przyrody
Myśliwych odwiedzających portal WildMen interesują również ważne tematy związane z ochroną zwierzyny drobnej oraz obroną naszego modelu łowiectwa. Bardzo dziękuję czytelnikom za Wasze komentarze i e-maile. Jest ich tak wiele, że nie jestem w stanie na wszystkie odpowiadać, ale zapewniam Was, że wszystkie czytam!
W całej Europie toczy się dyskusja na temat minimalnej wielkości obwodu łowieckiego. Niewątpliwym beneficjentem małych łowisk jest myśliwy, ale taki model łowiectwa w sposób wyjątkowy szkodzi przyrodzie!
Wszystkim myśliwym w nowym sezonie łowieckim życzę wielu pięknych przygód. Z natury jestem optymistą, dlatego wierzę, że nasze problemy w najbliższych miesiącach pozytywnie rozwiążemy. Tradycyjnie na koniec dziękuję za udostępnianie naszych artykułów. Mam pełną świadomość, że tylko dzięki najwierniejszym czytelnikom popularność portalu WildMen stale rośnie!
Z myśliwskim pozdrowieniem
Darz Bór!
redaktor naczelny portalu WildMen
Paweł Gdula