Maine to najdalej wysunięty na północny wschód stan w USA i kraina łosi. Poza Alaską to najliczniejsza populacja, a zimą dochodzi do największej koncentracji łosi. Obecność kleszczy naukowcy po raz pierwszy udokumentowali w tym stanie w latach 30 ubiegłego wieku.
Jesienią tworzą duże skupiska na roślinności leśnej, a gdy łosie wędrują kleszcze „wskakują” na swoje ofiary. Łoś jest żywicielem pajęczaków przez całą zimę.
Mróz tradycyjnie ograniczał populację kleszczy. Szczególnie gdy przymrozki przychodziły wczesną jesienią, wiele pajęczaków ginęło zanim znajdowały żywiciela. Lekkie zimy jakich doświadczamy są dobrodziejstwem dla kleszczy, a tragedią dla łosia. Niektóre mają na sobie ponad 100 000 kleszczy.
Sto lat temu populacja łosi w Maine zmniejszyła się, głównie z powodu nadmiernych polowań, do około 2000 sztuk. Ochrona i zrównoważone użytkowanie pozwoliło odbudować liczebność. Oficjalnie liczbę zwierząt szacuje się obecnie na 70 tysięcy.
Populacja jest stabilna, ale tegoroczna śmiertelność łoszaków jest największa w historii i budzi wielki niepokój naukowców.