Jak widać kandydat na Prezydenta nie boi się krytyki i bez zastanowienia kupuje smaczną dziczyznę. Informację podały wszystkie media. Złośliwie przypominając, że kilka dni temu podpisał się pod postulatami, wśród których był również zakaz polowania. Przyznaję przekaz jest do końca spójny, ale…
Mnie to wcale nie dziwi! Dobry kabanos z dziczyzny może rzucić na kolana nie tylko Prezydenta Warszawy!
Pana Rafała uświadomił prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak – jak się okazuje stały bywalec stoiska z dziczyzną. Zarekomendował parówki z jelenia dla dzieci, wędzoną na zimno polędwicę, kiełbasę i tatara również z jelenia, a z dzika – żeberka w miodzie.
Moim zdaniem władze PZŁ powinny teraz iść za ciosem i jak najszybciej spotkać się z panem prezydentem Trzaskowskim, aby przedstawić rolę łowiectwa w systemie ochrony przyrody. Zdrową i smaczną dziczyznę już zna, więc może przekona się również do polowania.
Jestem pewien, że Prezydent Bronisław Komorowski byłby odpowiednim opiekunem na stażu i pewnie z wielką przyjemnością pasuje pana Rafała na rycerza Św. Huberta. Przy okazji podpowie jak polować na kaczki i udzieli kilku praktycznych porad w sprawie organizacji prezydenckich łowów.
Panie Rafale proszę się nie przejmować krytyką! Tylko iść za głosem natury i pamiętać, że zieloni wciskają swoim wyznawcom soję, której producenci wycinają lasy deszczowe!
Smacznego i Darz Bór!