Bogdan był osobą, która w ostatnich dziesięcioleciach zapisała się złotymi zgłoskami w historii kynologii. Moim zdaniem wspaniale promował psy myśliwskie. Razem ze swoją żoną Hanną stworzył i prowadził pismo „Psy myśliwskie”. Był myśliwym, ale przede wszystkim dziennikarzem i fotografem. W jego archiwum było wszystko…
Niesamowicie aktywny, zawsze zabiegany z mnóstwem obowiązków. Jednak zawsze gotowy, aby odebrać telefon i zamienić kilka słów. Nigdy nie odmówił nam pomocy. Zawsze znalazł czas. Mogliśmy mu powierzyć każde zadanie i mieliśmy pewność, że nas nie zawiedzie.
Mieliśmy wspólną pasję – setery gordony. Na ich temat mogliśmy godzinami rozmawiać. Parę dni temu zauważyłem, że Bogdan założył konto na fb. Wysłałem mu zaproszenie do znajomych i miałem zadzwonić…
Haniu! W imieniu wszystkich pracowników „Łowca Polskiego” składamy wyrazy współczucia. Będzie nam bardzo brakować Bogdana…