Minister Edward Siarka ogłosił, że w tym sezonie zostanie przeprowadzony po raz pierwszy w historii monitoring wilków na terenie całego kraju!
Wielu myśliwych i rolników – którzy domagają się redukcji wilka – nie rozumie, że taka decyzja musi być zgodna z dyrektywą siedliskową. Kraje Unii Europejskiej, które prowadzą odstrzał gatunków chronionych mają opracowaną strategię ochrony, prowadzą monitoring, ale również przedstawiają dane na temat przyrostu…
Po wielu latach dyskusji Ministerstwo Klimatu i Środowiska podjęło wyzwanie i zapowiada przeprowadzenie monitoringu. Na pytanie portalu WildMen ministerstwo odpowiedziało, że projekt inwentaryzacji genetycznej wilka będzie prowadzony na całym obszarze występowania tego gatunku. Monitoring ma być realizowany przez leśników i myśliwych we współpracy z Instytutem Ochrony Przyrody w Krakowie oraz Instytutem Zoologii Polskiej Akademii Nauk w Krakowie. Wykorzystana ma być metoda, bazująca na nieinwazyjnym zbieraniu odchodów wilków w sezonie zimowym 2023/2024. Celem jest wiarygodna ocena liczebności wilków w skali kraju!
To pierwszy właściwy krok w sprawie wilka, o którym pisze profesor Henryk Okarma od kilkunastu lat!
Litewskie doświadczenia
Przy kolejnych krokach warto spoglądać w stronę naszych sąsiadów. Zgodnie z litewskim planem ochrony powinno w tym kraju bytować – minimum 31, a maksimum 62 – wilczych watah. Obecnie jest ich prawie dwukrotnie więcej (91), a politycy w obawie przed krytyką nie zmniejszają ich populacji…
To budzi sprzeciw szczególnie rolników, ponieważ głównym celem Litwy jest zapewnienie korzystnego stanu ochrony wilka, przy jednoczesnym ograniczaniu konfliktów z działalnością człowieka. Niestety limit odstrzału jest wyznaczany na minimalnym poziomie…
W nadchodzącym sezonie 2023/2024 odstrzelonych ma zostać 341 wilków. Projekt stosownego rozporządzenia za każdym razem opiniują myśliwi, rolnicy i organizacje pozarządowe, które – tak jak w Polsce – sprzeciwiają się redukcji. Ich stanowisko nie znajduje jednak akceptacji, ponieważ litewska strategia ochrony wilków jest opracowana przez naukowców, a dane na temat liczebności są wiarygodne!
Przyrost naturalny
Kluczem do właściwego zarządzania dużymi drapieżnikami jest właściwe określenie przyrostu naturalnego. Na Litwie naukowcy postanowili zastosować szwedzką metodologię. Każdą watahę wykazaną w monitoringu mnożą przez współczynnik 3,75 – jest wyższy od szwedzkiego który wynosi 3,25 – ponieważ wilki na Litwie mają lepsze warunki bytowania.
Mimo wszystko zarówno w Szwecji jak i Litwie populacja wilków stale przyrasta. Myśliwi nie mają wątpliwości, że agencje rządowe popełniają dwa błędy równocześnie.
Bez wątpienia wspomniany współczynnik jest za niski, ale również następuje błąd wynikający z monitoringu, z którego dowiadujemy się o liczebności wilków przed sezonem rozrodczym. Pomimo redukcji w kolejnym sezonie populacja wilków przyrasta, ponieważ w rozrodzie uczestniczy kolejne pokolenie.
Wybór strategii
Strategia ochrony zakłada minimalną liczebność. Zazwyczaj jest to 500 osobników, ponieważ wiele badań udowodniło, że taka liczba gwarantuje stabilną i zdrową populację.
Norwegowie i Szwedzi wyszli z założenia, że mają wspólną populację. Litwini nie mają możliwości współpracy z Białorusią i obwodem kaliningradzkim, wiec zakładają, że ich populacja powinna wynosić 250 – 500 osobników…
Nie mówimy tutaj o pojemności naszych łowisk, ale o liczebności, która jest społecznie akceptowana. Jeśli nie dysponujemy wiarygodnymi danymi, to nie możemy rozpocząć dyskusji i odpowiedzieć na pytanie ile wilków może bytować w Polsce!
Ochrona wilka biegnie dokładnie tą samą ścieżką, co łosia i bobra. Brak zarządzania i dobre samopoczucie urzędników oraz organizacji antyłowieckich generuje coraz większe konflikty. W przypadku wilka – przy jednoczesnym występowaniu wścieklizny – prosimy się o tragedię…
Mam nadzieję, że projekt monitoringu wilka zostanie zrealizowany i wiosną poznamy wiarygodne dane na temat ich liczebności, co pozwoli nam zrobić drugi krok, czyli opracować strategię ochrony!