Na zaproszenie przewodniczącej komisji ochrony środowiska Urszuli Pasławskiej (PSL) przybyli wczoraj do Sejmu przedstawiciele Związku Kynologicznego w Polsce i „nasz” łowczy. Celem spotkania miało być „zawieszenie broni” pomiędzy organizacjami, które w przeszłości doskonale współpracowały.
Bezprawne działania
Od kilkunastu miesięcy jesteśmy świadkiem wojny kynologicznej. Paweł Lisiak – powołany przez Solidarną Polskę na stanowisko łowczego krajowego – sprawuje również funkcję przewodniczącego Komisji Kynologicznej. Przez ponad cztery lata pisał nowe regulaminy prób i konkursów dla psów myśliwskich.
W styczniu łamiąc Statut PZŁ ogłosił ich wprowadzenie uchwałą Zarządu Głównego. Zapomniał były członek rady – wybrany przez myśliwych z Kalisza – że nasza związkowa konstytucja uchwalanie wszelkich regulaminów zarezerwowała do wyłącznej kompetencji Naczelnej Rady Łowieckiej! Wątpię! Myślę, że Paweł Lisiak ma pełną świadomość, że zaprezentowany dokument nie ma żadnej mocy i rada powinna uchylić uchwałę ZG PZŁ w trybie nadzoru!
Zaciśnięte pięści
Myśliwi interesujący się kynologią z pewnością pamiętają wystąpienia „naszego” łowczego, który twierdził, że podpisał nowe porozumienie. Informację szybko zdementował ZKwP, prosząc o sprostowanie…
Komisarze zasiadający w Zarządzie Głównym PZŁ w odpowiedzi zażądali przeprosin. Czym wywołali całkowity impas. Zaprezentowanie długo wyczekiwanych – przez środowisko kynologiczne – regulaminów prób i konkursów wywołało pełną konsternację, ponieważ zawarte tam regulacje są sprzeczne z porozumieniem jakie obowiązuje od 2011 roku pomiędzy PZŁ, a ZKwP.
Kynologiczna emigracja
Spotkanie w Sejmie pokazało, że Paweł Lisiak nie widzi żadnej możliwości kompromisu. Nie wycofa również uchwały, która odwołała wszystkie imprezy kynologiczne, jakie miały być w tym roku organizowane pod sztandarem Międzynarodowej Federacji Kynologicznej (FCI).
Pięć lat temu, kiedy „zjednoczona prawica” znowelizowała ustawę łowiecką jeden z moich znajomych powiedział, że będzie szkolił swoje dzikarze w Czechach. Myślę, że nikt nie miał tak bujnej wyobraźni, aby przewidzieć, że wszyscy hodowcy rasowych psów myśliwskich będą zmuszeni do zagranicznych wyjazdów…
Racjonalna propozycja
Pani Poseł Urszula Pasławska chciała za wszelką cenę doprowadzić do porozumienia, aby w czasie jubileuszu zarówno PZŁ jak i ZKwP mogło się skupić na prezentacji swojej bogatej historii, sukcesów i wizji działania w przyszłości. Niestety tego nie rozumie Paweł Lisiak, który jest wyjątkowym specjalistą od wywoływania konfliktów i rujnowania wizerunku.
Demokratycznie wybrany prezes Zarządu Głównego Związku Kynologicznego w Polsce Leszek Salamom podczas spotkania w Sejmie przedstawił bardzo racjonalną propozycję rozwiązania konfliktu. Z racji tego, że niektóre oczekiwania Pawła Lisiaka wymagają zmian Statutu ZKwP chciał, aby w roku jubileuszowym próby i konkursy kynologiczne odbywały się na dotychczasowych zasadach, a powołany zespół spróbował wypracować konsensus, który mógłby zostać wprowadzimy po jesiennych wyborach parlamentarnych. Wielka szkoda, że ta racjonalna propozycja nie zyskała akceptacji nominatów Solidarnej Polski…
Wielu myśliwych, a teraz również kynologów ma nadzieję, że za kilka miesięcy Polski Związek Łowiecki będzie mógł demokratycznie wybrać łowczego krajowego. Z pewnością samorządny związek łowiecki nie miałby żadnego problemu z wypracowaniem porozumienia z jedynym przedstawicielem Międzynarodowej Federacji Kynologicznej – na miarę potrzeb i wyzwań XXI wieku.