Delta Optical to znany w całej Europie dystrybutor sprzętu optycznego. Poważną część jej oferty, produkowanej na Dalekim Wschodzie, a sprzedawanej pod marką Delty, stanowi sprzęt dla myśliwych – lornetki, lunety obserwacyjne, lunety celownicze i kolimatory. Prócz tego firma jest najpoważniejszym dostawcą na polski rynek optoelektroniki myśliwskiej – noktowizyjnych i termowizyjnych urządzeń obserwacyjnych i celowniczych.
Doroczne zawody strzeleckie o puchar Delty to doskonały ruch marketingowy. Okazja do prezentacji najnowszych produktów i skuteczny sposób umocnienia marki w świadomości klientów. Klientela nie jest przypadkowa. Odkąd Puchar Delty trafił na listę centralnych imprez strzeleckich PZŁ w zawodach startuje krajowa czołówka sześcioboju myśliwskiego.
Zawody Delty, już od ich drugiej edycji, rozgrywane są na strzelnicy PZŁ we Włocławku. To doskonały wybór. Włocławek to serce Polski, doskonale skomunikowane z resztą kraju autostradą A-1. Do tego niezła i nieodległa od strzelnicy baza hotelowa. I najważniejsze – wielkie zaangażowanie, życzliwość i troska władz okręgowych PZŁ i włocławskiego środowiska strzeleckiego. Wszystko to razem skazuje imprezę na sukces i tak było również w tym roku.
Organizacja, sędziowanie i bufet na wysokim poziomie. Dopisała nawet pogoda, oferując o świcie słaby deszcz, który obniżył lipcowy upał. Ponad setka zawodników oceniana: w grupie dian, w klasyfikacji mistrzowskiej, powszechnej i w klasie C.
Oto najlepsze wyniki:
Klasyfikacja dian
- Dominika Przeorek-Dąbkowska – 437
- Maria Oset – 426
- Dominika Socha – 424
Klasa mistrzowska
- Michał Karpik – 492
- Tomasz Surma – 484
- Bogdan Gałęcki 476
Klasa powszechna
- Seweryn Cybula – 464
- Michał Wadas – 447
- Dominika Przeorek-Dąbkowska – 437
Klasa C
- Seweryn Cybula – 464
- Sławomir Buda – 380
- Łukasz Kasiński – 376
Zwycięzca zawodów, Michał Karpik z okręgu toruńskiego, miał dodatkowe powody do radości. Strzelił czysto śrut. Zgubił sześć punktów na dziku i dwa na rogaczu. Wynik 492 to jego oficjalna ,życiówka”. W rzeczywistości miał już wynik o dwa punkty wyższy, ale rezultat ten wystrzelał na finałowych zawodach lokalnej toruńskiej ligi „Strzeleckie czwartki”. Rezultat nie trafił zatem do oficjalnego rankingu. Wynik z tegorocznej „Delty” miał dodatkowe znaczenie. Zadecydował o zdobyciu przez Michała Karpika pierwszego w jego karierze Złotego Wawrzynu z Diamentem.
Konkurencje śrutowe triumfator strzelał ze sprawdzonego Browninga B 725 Sporter z niefabryczną osadą, dostosowaną do postury strzelca. Na rogacza i lisa miał varminta Sako w kal. .222 Rem z osadzoną na nim precyzyjną lunetą Kahles 6-24×56. Przebiegi dzika strzelał natomiast z Tikki T3 Sporter w kal. .223 Rem. z doskonałą lunetą Nickel Supra 4-16×56 CPQ. To specjalistyczna luneta do strzelania sportowej „ruchomej tarczy”, wyposażona w układ regulowanych dwóch pałek, ułatwiający chwytanie w naprzemiennych przebiegach stosownego wyprzedzenia.
Sprzęt to arcyważny element sportu strzeleckiego. Z kronikarskiego obowiązku przypomnieć jednak należy, że II Puchar Delta Optical wygrał Piotr Szyszka z Bydgoszczy, który na swej broni osadzoną miał lunetę z logo organizatora. Delta to średnia półka jakościowa, a w pokonanym polu zostali wówczas zawodnicy wyposażenie w sprzęt czołowych marek świata, zatem trudno było o lepszą reklamę.
Wśród zawodników niezmiennie trwa dyskusja, czy Delta kroczy właściwą drogą organizując zawody w klasycznym sześcioboju myśliwskim, zwanym już niekiedy „sześciobojem polskim”, w którym Polska jest mistrzem Polski. Coraz głośniej słychać pogląd, iż Puchar Delty Optical ginie w gąszczu kilkudziesięciu identycznych imprez, organizowanych co roku w kraju. Tymczasem firma ma powody, by się wyróżniać. Jest dystrybutorem optyki na broń o lufach gwintowanych, zatem, jak twierdzi część bywalców tej imprezy, Delta powinna się skupić na strzelectwie kulowym.
Trzy pierwsze edycje Pucharu Delta Optical strzelane były właśnie kulą w kilku specjalnie na tę okazję stworzonych konkurencjach. W późniejszych latach firma weszła w sześciobój, zaś jedynym wspomnieniem dawnej specyfiki jest obecnie tzw. Noc snajperów.
Zawody rozgrywane są w nocy poprzedzającej właściwą imprezę. Polegają na oddaniu pięciu strzałów do makiety dzika na sto metrów spod słupa, znanego z konkurencji rogacz/lis. Na lunetach uczestników organizator montuje nasadki noktowizyjne, będące w aktualnej ofercie rynkowej firmy. W tym roku, podobnie jak w poprzednim, Noc Snajperów wygrał Robert Nowak z Włocławka. W tej edycji strzelił 50/50, co oznacza, że konkurencja się wypaliła i wymaga poważnej modyfikacji.
Szefostwo firmy musi odpowiedzieć na pytanie, czy pozostaje w coraz liczniejszej, zatem coraz mniej rozpoznawalnej grupie organizatorów zawodów w „polskim sześcioboju”, czy też szukać będzie własnej ścieżki, która ustrzeże zawody przed anonimowością. Ścieżka ta, co naturalne, wiedzie do strzelań kulowych.
Szlak jest już przetarty. Parkurowcy, skupieni w PZŁ, mają w tym sezonie cztery imprezy wpisane na listę zawodów centralnych, rozgrywane wyłącznie w śrucie!
Na razie wiadomo jedynie, że kolejna edycja pucharu Delty odbędzie się niezmiennie we Włocławku. I jest to bardzo dobra wiadomość.
Fotografie: Bogusław Bauer i Marek Ledwosiński