Na ulicach Madrytu w marcu protestowali myśliwi i rolnicy. Pomarańczowa fala zalała hiszpańską stolicę, do której przyjechało 800 tysięcy przeciwników rządu!
Zaproponowane zmiany w ustawie przez zielono-czerwony rząd – w którym większość mają przeciwnicy polowania – oznaczał zakaz polowania z psami i sokołami. Marcowa demonstracja była spektakularna. Jedność całego środowiska i przedstawianie merytorycznych argumentów jak widać przynosi skutek…
Socjaliści w obawie przed kolejnymi demonstracjami zapewnili, że zostanie zgłoszona poprawka, która wyłączy spod nowego prawa psy myśliwskie i sokoły. To radyklana zmiana w odniesieniu do łowiectwa.
„Ustawa o dobrostanie zwierząt będzie się odnosić tylko do zwierząt, które mieszkają w domach. Gatunki łowne miałyby przepisy zgodne europejskim prawem, co pozwoli uniknąć konfliktów” – dodał Patxi López rzecznik socjalistów.
Warto spoglądać w stronę Hiszpanii w kontekście naszego prawa łowieckiego, które też zostało zmienione pod naciskiem organizacji antyłowieckich. Od czterech lat nie możemy wybierać władz w Polskim Związku Łowieckim.
Polityczni nominaci wydają nasze składki i nic nie robią, aby przywrócić możliwość zabierania naszych dzieci na polowania nie wspominając o zablokowaniu wejścia w życie obowiązkowych badań lekarskich dla myśliwych.