sobota, 19 kwietnia, 2025
Strona głównaAktualnościZakaz polowania - COVID 19

Autor

Zakaz polowania – COVID 19

Nie ma jednej europejskiej strategii zwalczania pandemii. Dlatego poszczególne kraje bardzo różnie podchodzą do polowania. Niemcy, Czechy, Słowacja, a nawet Węgry pozwalają polować i nie widzą problemu w organizowaniu zbiorówek.

Czy podejmując takie decyzje myślą o naszym zdrowiu? Bardzo wątpię! Przerażają ich ewentualne protesty rolników, którzy nie mogą bez myśliwych opanować szkód, ale również afrykańskiego pomoru.

Dlatego nie znajdziemy spójności w tych działaniach. Największy bałagan jest obecnie w krajach, które zakazały polowań, czyli w słonecznej Italii, Hiszpanii i Francji. Takie restrykcje wywołują oburzenie w naszym środowisku, ponieważ nikt nie myśli o konsekwencjach. Nikt nas nie słucha, ale władza cofa się – gdy wkracza do debaty wieś.

Reklama

Prezydent Francji potrzebował tylko tygodnia, aby zrewidować swoje stanowisko i nawet napisał piękny list:

.

Reklama

Drodzy przyjaciele myśliwi!

Ostatnie godziny obfitowały w wydarzenia związane z łowiectwem. Zamknięcie, o którym zdecydowało państwo, wykluczyło polowanie, podobnie jak wszystkie inne formy działalności przyrodniczej.

Ale dowody na regulację niektórych gatunków powodujących szkody, szybko pojawiły się w dialogu między państwem, światem rolniczym i Waszym związkiem.

Sekretarz Stanu już przekazał właściwe decyzje prefektom departamentów, które nawiążą dialog z federacjami myśliwskimi.

Ministerstwo zauważyło problem odszkodowań wyrządzanych przez zwierzynę w rolnictwie oraz lasach, dlatego zaproponowało wydawanie zgody na polowanie, ale… Tylko na gatunki, które mogą wyrządzić szkody!

W tym momencie rozpętała się prawdziwa burza. Urzędnicy dokonali całkowicie niezrozumiałego zróżnicowania. Okazało się, że polowanie na kaczki zagraża Francji w czasie pandemii, ale dziki można strzelać do oporu i umierać na Covid 19.

Francuski sekretarz stanu popisał się dużym nietaktem – uznając polowanie na grubego zwierza jako obowiązek myśliwych, a łowy na zwierzynę drobną… To jego zdaniem „przyjemność”, więc będzie nadal zakazana.

Takie postrzeganie łowiectwa dla francuskich myśliwych jest poniżające! Szczególnie, że ma miejsce po serii ataków, próbie zakazania polowania z psami i wykreśleniu tradycyjnych łowów na drozdy i kosy.

Myśliwi mają dość. Uważają, że zbyt długo dali się poniewierać przez „służby nadzorcze”. Poważnie się zastanawiają, aby teraz zaprzestać działalności „strażników”!

Prezes Francuskiej Federacji Łowieckiej w swoim liście do myśliwych całkowicie rozjechał ministra. Pozwolę sobie zacytować samą końcówkę, która doskonale ilustruje jak powinny zachowywać się władze związku!

Nasza misja nie jest przepustką, ani również przywilejem w stosunku do reszty społeczeństwa, które dzisiaj nie może opuszczać swoich domów. Łowiectwo to niezbędne narzędzie, które pozwala właściwie zarządzać dziką przyrodą. Rzeczywistość nie ma nic wspólnego z dogmatami jakimi kierują się urzędnicy ze złotych salonów Ministerstwa Przemian Ekologicznych.”

Nie trzeba było długo czekać jeden z regionów już zapowiedział, że nie będzie żadnych kompromisów i wezwał swoich myśliwych, aby nie wznawiali polowań, a inny oświadczył, że zaprzestaje szacowania i wypłat odszkodowań!

Nie ma miękkiej gry, w życiu trzeba być twardym i umieć zawalczyć o swoje prawa. Jeśli rządy wprowadzają nowe przepisy muszą udźwignąć wszystkie konsekwencje.

Z tej historii wypływają dla nas dwa wnioski.

Pierwszy jest oczywisty – pandemia uderzy również w łowiectwo. W naszym kraju jak na razie nie możemy „tylko” polować zbiorowo. Tym samym wiele kół łowieckich nie wykona planów, zapłaci większe odszkodowania i będzie musiało uregulować kary jakie naliczą nam Lasy Państwowe, ale to tylko uderzy nas po kieszeni. Problem, a tak naprawdę konsekwencją niewykonania planu – będzie utrata obwodu!

W tym miejscu nasuwa się drugi wniosek. Myśliwi jak nigdy wcześniej potrzebują silnego związku, który nie boi się zabierać głosu i twardo przedstawiać nasze stanowisko politykom. Dzisiaj nie mamy samorządności, a tym samym władz, ale mamy niepowtarzalną okazję aby ją odzyskać!

Poprzedni artykuł
Następny artykuł
WIĘCEJ ARTYKUŁÓW

Myśliwska Wielkanoc

Jednym z najbardziej skutecznych sposobów zachowania tradycji było i jest nasze dziedzictwo kulinarne.

Czekamy na trupa

W ciągu kilkunastu ostatnich dni miały miejsce trzy ataki wilków na ludzi. Politycy nie dostrzegają zagrożenia i bezczynnie czekają na tragedię.

Czerwona kartka dla celebryty

Marcin Możdżonek kolejny raz potwierdził, że nie dorósł do funkcji prezesa Naczelnej Rady Łowieckiej. Wsparł Mentzena czym szkodzi wszystkim myśliwym.

Działanie na szkodę myśliwych

Atakowanie Urszuli Pasławskiej i nazywanie skandalem przerwy w obradach komisji środowiska jest dowodem, że funkcja prezesa rady przerosła Marcina Możdżonka.

Ministra kontra Możdżonek

Mikołaj Dorożała na posiedzeniu podkomisji został sponiewierany przez Marcina Możdżonka. Paulina Hennig-Kloska zdjęła z boiska swojego podsekretarza i osobiście znokautowała prezesa NRŁ.

Niemy zjazd

XXV, a właściwie XXVI Krajowy Zjazd Delegatów Polskiego Związku Łowieckiego za nami. Przez dwa dni ponad 260 delegatów siedziało w hotelu i generalnie milczało.