Nasz związek przechodzi trudne chwile. W imieniu władz zwróciło się do nas enigmatyczne „kierownictwo”, które życzy nam dużo wolnego czasu w łowisku. Pewnie dlatego, że łowczy krajowy wprowadził nową tradycję zamykając biuro z okazji Hubertusa. Pewnie świętuje w bogatym w zwierza obwodzie, a może… Odwiedza relikwie?
To nie jest żart! Na stronie internetowej PZŁ z okazji święta opublikowano mapkę z relikwiami świętego Huberta. Zarząd Główny PZŁ sugeruje nam, że warto „odwiedzać te punkty nie tylko od święta, ale przede wszystkim w chwilach kryzysu czy zwątpienia.”
Rzeczywiście – można w zwątpić!
Atakują nas z każdej strony, a łowczy krajowy, nie mając żadnego pomysłu, opowiada o tworzeniu „zespołów interdyscyplinarnych”, które mają być alternatywą dla komisji Naczelnej Rady Łowieckiej, oraz o wprowadzaniu najwyższych standardów bezpieczeństwa w biurach naszego związku.
Tymczasem w naszym „nowoczesnym” świecie jest coraz mniej miejsca dla myśliwych, a nawet dzikich zwierząt, które coraz częściej przegrywają z ekonomią. Społeczeństwo nie akceptuje tych zmian. Protestuje i bardzo licznie angażuje się w podpisywanie różnych petycji – których autorami są organizacje antyłowieckie.
Nasi przeciwnicy umiejętnie manipulują informacjami i przedstawiają myśliwych jako morderców, którym należy zabrać broń i zabronić zabijania biednych sarenek. Naszej odpowiedzi oraz aktywności nigdzie nie znajdziecie. Daliśmy się zepchnąć na całkowity margines!
Obecne władze oderwały się od rzeczywistości i przez trzy lata „trwania” doprowadzili do marazmu, którego skali nie można ogarnąć. Obserwujemy całkowity brak współpracy, mobbing wśród etatowych pracowników i lekceważenie działaczy.
Kilka lat temu jeden z moich współpracowników zadał mi pytanie, czy widzę możliwość wprowadzenia zakazu polowania? Bez wahania odpowiedziałem, że nie jest to możliwe! Dzisiaj nie jestem tego pewien!
W dniu naszego święta wszystkim myśliwym życzę dużo zdrowia, które w obecnych czasach jest najważniejsze, a władzom naszego związku…
Życzę bardzo udanych łowów!
Jak skończycie to radosne świętowanie i przeczytacie ten tekst to mam nadzieję, że znajdziecie czas na podsumowanie Waszych spektakularnych dokonań!