Katastrofalny wzrost zachorowań wszystkich zaskoczył – również obóz zjednoczonej prawicy. Premier Morawiecki na wczorajszej konferencji zapowiedział wprowadzenie kolejnych restrykcji.
Wieczorem rozdzwoniły się telefony. Nagle wszyscy myśliwi zaczęli się zastanawiać, czy polowanie zbiorowe jest zgromadzeniem w rozumieniu ustawy o prawie do zgromadzeń? Wszyscy prawnicy zgodnie odpowiadają, że nie jest, ale… Nowe ograniczenia również dotyczą myśliwych!
Na większość pytań nie znamy odpowiedzi, ponieważ nowe rozporządzenie dopiero się ukaże, ale czytając stare już nieaktualne – w sprawie wprowadzenia ograniczeń w związku z wystąpieniem stanu epidemii – polowania zbiorowe można było zakwalifikować do „imprez, spotkań i zebrań niezależnie od ich rodzaju ”. Czy w nowym pozostaną stare sformułowania?
Jeśli tak – to w strefach czerwonych w polowaniu zbiorowym będzie mogło brać udział maksymalnie 10 myśliwych, a w żółtej aż 25 łowców. Od razu ciśnie się pytanie, czy naganiaczy należy zaliczyć do uczestników polowania?
Zgodnie z wykładnią jakie udzieliło Ministerstwo Rozwoju Pracy i Technologii w sprawie organizacji wesel i limitu uczestników jasno wynika, że nie włącza się do niego obsługi, a naganiaczy można tak zakwalifikować.
Wszyscy czekamy na zbiorówki, ale koronawirus prawdopodobnie nam je popsuje. Warto pamiętać, że to zarządy kół odpowiadają za ich organizację i biorą na swoje barki dopełnienie wszelkich zasad, które ograniczają ryzyko zarażenia się wirusem. Dlatego muszą między innymi zabezpieczyć środki do dezynfekcji rąk oraz maseczki.
Z udostępnionych informacji na rządowych stronach wynika, że ograniczenia wejdą w życie od soboty (17 października). Jeśli koła łowieckie planują zbiorówkę w nadchodzącą sobotę i niedzielę powinni już przestrzegać nowych limitów!
Nie będzie łatwo! Szczególnie w strefie czerwonej, ale istnieje możliwość zorganizowania dwóch niezależnych zbiorówek na terenie jednego obwodu łowieckiego. Oczywiście muszą być odpowiednio zaplanowane, mieć własną zbiórkę i różnych prowadzących.