Przeglądając Internet niezależnie od kraju obserwujemy niesamowitą falę solidarności naszej społeczności. Oglądamy i komentujemy wiele altruistycznych gestów, które mają pomóc w zatrzymaniu pandemii lub zniwelować jej negatywne skutki.
Organizacje łowieckie zbierają środki, aby dofinansować służbę zdrowia w swoich krajach. Między innymi Włosi – którzy przeżywają bardzo trudne chwile – zebrali ponad milion euro. Wspaniałym i godnym naśladowania przykładem są Hiszpanie, gdzie zdrowi myśliwi oferują pomoc i zajęcie się psami swoich chorych koleżanek i kolegów.
Stowarzyszenie myśliwych w Barcelonie poszło jeszcze dalej i udostępniło swoje zaplecze hodowlane dla wszystkich obywateli, którzy zachorowali na koronawirus i muszą udać się do szpitala, a nie mają gdzie zostawić swojego psa.
Firmy produkujące odzież myśliwską przestawiają produkcję i szyją odzież ochronną. W naszym kraju Diana Piotrowska razem ze znajomymi i przyjaciółmi w ciąg kilku dni zorganizowała produkcję jednorazowych maseczek. Połączyliśmy różne środowiska. Szyją zakłady karne, Siostry Karmelitanki, zakłady dla niepełnosprawnych i koła gospodyń wiejskich. Pierwsze już zostały dostarczone do warszawskich szpitali, a docelowo będzie ich 100 tysięcy!
Całe środowisko walczy z koronawirusem. Nawet sygnaliści we Francji ułożyli specjalny sygnał co-ro-na-vi-rus i każdego wieczora o 20:00 grają. Ten symboliczny gest jest alternatywą dla oklasków i śpiewów mieszkańców miast, którzy w ten sposób wspierają personel medyczny.
Złośliwi powiedzą, że próbujemy w ten sposób poprawić nadszarpnięty wizerunek. Moim zdaniem są w błędzie! Nasze środowisko ma struktury i działaczy, których rozpiera pozytywna energia i nie siedzą bezczynnie!
Dlatego jesteśmy oburzeni i nie znajdujemy słów, aby skomentować wypowiedzi naszych przeciwników. Niejaki Włoch Paolo Mocavero lider stowarzyszenia walczącego o prawa zwierząt, podczas radiowego wywiadu tak oto komentował nekrologi zmarłych na koronawirus myśliwych.
–Nie obchodzi mnie martwy łowca. Myśliwy to gówniany człowiek. Jeśli umrze, cieszę się – mówię, co myślę.
–Ale czy chciałbyś, aby wszyscy umarli na koronawirusa? – dopytuje dziennikarz.
–Byłoby to wspaniałe!
–Byłbyś szczęśliwy, gdyby wirus selektywnie zabił wszystkich łowców?
-To byłby super strzał!
-Łowcy mogą myśleć tak samo?
-Oczywiście, ale w przeciwieństwie do myśliwych obrońcy praw zwierząt ratują życie, a nie zabierają go – to są dwie różne rzeczy.
-Ale stowarzyszenia myśliwych przekazały darowizny na rzecz walki z wirusem?
-Przekazali darowiznę, aby oczyścić się z tego gównianego wizerunku.
Włoscy myśliwi w komentarzach nie oszczędzają Paolo i nadal zbierają środki, aby skutecznie walczyć z koronawirusem. Wiedzą, że teraz nie jest odpowiednia chwila, ale kiedy ich kraj opanuje już pandemię zapowiadają wytoczenie procesu za te haniebne słowa.