WildMen

Fot Shutterstock

Nielegalne dokarmianie

Niemcy panikują mają prawie trzy tysiące przypadków chorych dzików, więc bez żadnych dowodów przypisują myśliwym działania sabotujące walkę z afrykańskim pomorem.
Reklama

Ministerstwo Rolnictwa Brandenburgii poprosiła leśników o pomoc w wykrywaniu rzekomo nielegalnych przypadków karmienia. Ministerstwo wyjaśniło, że buraki cukrowe, wysłodki buraczane, wyroby piekarnicze, a także zboża (kukurydza i pszenica), siano i kiszonka są rozrzucane na dużej powierzchni i w dużych ilościach, a w obecnej sytuacji takie działania nie będą tolerowane.

Reklama

W Niemczech ustawa łowiecka zabrania dokarmiania zwierzyny kopytnej poza okresem ostrych zim. Ministerstwo Rolnictwa tłumaczy swoją reakcję rozprzestrzenianiem się afrykańskiego pomoru świń. Z punktu widzenia resortu karmienie jest sabotażem w czasie walki z wirusem.

Tymczasem myśliwi w Brandenburgii zachowują się zgodnie z prawem. Brandenburski Związek Łowiecki (LJVB) jest rozczarowany listem ministerstwa. Oskarżanie myśliwych o sabotaż – którzy nie są winni klęsce ministerstwa w zwalczaniu afrykańskiego pomoru – jest dowodem na bezradność.

Reklama

Takimi działaniami zniechęca się całe środowisko, dlatego związek przypomniał politykom, że to myśliwi odnajdują 90 procent padłych dzików…

Reklama

ZAPRASZAMY DO ZAKUPÓW

Galeria zdjęć

Więcej artykułów