środa, 9 lipca, 2025

Autor

Nadminister

Naczelna Rada Łowiecka jest organem, do którego trafiają odwołania. W wielu przypadkach w trybie nadzoru zostają uchylone uchwały Zarządu Głównego PZŁ, co jest skrzętnie ukrywane…

Myśliwi i koła łowieckie otrzymując jednak uchwały NRŁ i hucznie świętują, ponieważ naiwnie myślą, że dowiedli swoich racji. Tymczasem partyjny komisarz nie uznaje decyzji organu nadzorczego, jakim jest demokratycznie wybrana Naczelna Rada Łowiecka.

Prezes NRŁ Rafał Malec zapewnie otrzymując zapytania od zdezorientowanych kół łowieckich postanowił sprawę wyjaśnić i porosił „naszego” łowczego o pisemne ustosunkowanie się do bardzo poważnego zarzutu…

Reklama

W odpowiedzi Paweł Lisiak napisał: „Zarząd Główny PZŁ informuje, iż na chwilę obecną, ze względu na odmienne stanowisko prawne wobec uchwał Naczelnej Rady Łowieckiej został złożony wniosek o ich zbadanie w trybie nadzoru do Ministra ds. Klimatu i Środowiska. W związku z powyższym, do momentu otrzymania stanowiska ww. Ministra w sprawie, Zarząd Główny PZŁ wstrzymuje się z podjęciem jakichkolwiek decyzji i działań, które mogłyby doprowadzić do kolejnych komplikacji prawnych.”

To nie jest żart! Odpowiedź komisarza Lisiaka otrzymali do wiadomości wszyscy członkowie Naczelnej Rady Łowieckiej. Z niecierpliwością czekamy na decyzję w tej sprawie ministra Edwarda Siarki…

Reklama

Środowisko myśliwych zadaje coraz więcej kłopotliwych pytań do nadzorującego Polski Związek Łowiecki resortu. Paweł Lisiak jest pierwszym w historii łowczym krajowym, który nie został wybrany przez Naczelną radę Łowiecką. Jego dwaj poprzednicy byli wskazywani przez radę…

Nowelizacja ustawy łowieckiej, która całkowicie zabrała NRŁ wpływ na obsadę tego kluczowego stanowiska w PZŁ ma daleko idące konsekwencje. Od 2020 roku to minister ponosi pełną odpowiedzialność za wszystko, co się wydarzyło w Polskim Związku Łowieckim.

Nie można mówić, że resort może jedynie uchylać uchwały Naczelnej Rady Łowieckiej. Darzę ministra Edwarda Siarkę bardzo dużą sympatią i nie mam wątpliwości, że wszystkie jego działania są podyktowane szeroko rozumianym dobrem myśliwych, ale kolejne kompromitujące decyzje i działania politycznego nominata, jakim jest Paweł Lisiak tak naprawdę obciążają pana ministra.

To nie są gafy, czy drobne potknięcia. Paweł Lisiak ma pełną świadomość, że działa poza prawem!

Prezes NRŁ Rafał Malec w swoim piśmie poprosił również o przedstawienia zestawienia spraw, w których rozpoznanie odwołania od uchwały zarządu okręgowego nastąpiło w inny sposób niż uchwałą Zarządu Głównego PZŁ. Takiego pytania nie postawiłby prezes rady nie mając pewności, że Paweł Lisiak lub jego pracownicy podejmują jednoosobowo bezprawne decyzje.

Jakiej udzielił odpowiedzi „nasz” łowczy: „Ze względu na liczne zaplanowane na koniec roku działania organizacyjne Zarząd Główny PZŁ nie jest w stanie przedstawić ww. zestawienia w wymaganym terminie do 21 grudnia 2022 r.”

Paweł Lisiak przez dwa lata jest „kierownikiem tej szatni”. Bezczelnie twierdzi, że nie ma naszego płaszcza! Żyje w przeświadczeniu, że jest nadministrem – całkowicie bezkarnym. Nie zazdroszczę panu ministrowi Siarce, ale jedynym rozwiązaniem dla tego „kabaretu” jest zdymisjonowanie „naszego” łowczego!

Poprzedni artykuł
Następny artykuł
WIĘCEJ ARTYKUŁÓW

Trzy misie do zabicia

Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska wykonuje ruchy pozorne. Zezwolenie na zabicie konfliktowych osobników zostało obwarowane formalnościami, które uniemożliwiają eliminację niedźwiedzi.

Macron redukuje wilki

Prezydent Francji nie ma żadnych wątpliwości. „Należy uniemożliwić wilkom kolonizację obszarów, na których są pasterze.”

Niedźwiedź zabił włoskiego motocykl...

Omar Farang Zin 48-letni obywatel Włoch został zabity przez niedźwiedzia w Rumunii. Chciał zrobić sobie zdjęcie…

Myśliwy u lekarza

Prezydent Czech podpisał poprawkę do ustawy o broni palnej. Teraz lekarze będą musieli sprawdzać, czy ich pacjenci mają pozwolenie na broń....

Paraliż amerykańskiego modelu łowie...

Strategia przeciwników polowania ma na celu masowe przejmowanie licencji na odstrzał, co może całkowicie sparaliżować tegoroczne polowania na niedźwiedzie.

ASF atakuje! Czy Niemcy opanują wir...

Niemcy oficjalne potwierdziły, że afrykański pomór świń (ASF) dotarł do Nadrenii Północnej-Westfalii! W pobliżu miejscowości Kirchhundem myśliwy znalazł padłego dzika, u którego wykryto obecność niebezpiecznego wirusa. Służby weterynaryjne zarządziły przeszukanie terenu i dzięki wykorzystaniu specjalnie wyszkolonych psów tropiących znaleziono kolejne padłe dziki.