sobota, 19 kwietnia, 2025

Autor

Zastraszanie NRŁ

Trwa wojna informacyjna. Czytamy kolejne oświadczenia, a „nasz” łowczy udziela wywiadu, w którym mocno kluczy, ponieważ jego głównym celem jest dotarcie do naszego środowiska z przekazem: „Myśliwi – nic się nie stało!”

Moim zdaniem, Tadeusz Mirczewski – prowadzący kanał na YouTube „Spotkałem myśliwych” – został wykorzystany. Paweł Lisiak kpi z myśliwych i udowadnia, że będzie do upadłego bronić układu, jaki zainstalował się na „magicznym” Nowym Świecie.

Bez komentarza

Jeden z moich przyjaciół – którego bardzo cenię – twierdzi, że zbyt często krytykuję Pawła Lisiaka, ale kiedy proszę go o komentarz na temat wychwalania pani odpowiadającej za „komunikację”, która nie umie odróżnić sarny od impali… Słyszę śmiech i stwierdzenie, że nie mamy szczęścia do „łowczych”.

Reklama

Dlatego tym razem sami oceńcie opowieści o sukcesach, wycieczkę po biurze i wywiad „naszego” łowczego, który moim zdaniem nie umie odpowiedzieć na żadne pytanie!

Historia konfliktu

Pewnie niewielu myśliwych pamięta, że Rafał Malec – poprzedni prezes NRŁ – na przełomie 2020 i 2021 roku, widząc coraz większe nieprawidłowości w działaniach Zarządu Głównego, wysłał pytania, na które „nasz” łowczy odpowiedział, powiedzmy „wymijająco”.

Reklama

Następca Rafała Malca prof. Paweł Piątkiewicz, kiedy chciał wypełniać ustawowy obowiązek kontrolowania Zarządu Głównego został – tak jak Rafał Malec za czasów Piotra Jenocha –wyproszony z gabinetu prezydium Naczelnej Rady Łowieckiej i wylądował „w pokoiku za toaletą”. Następstwem niedopuszczania do dokumentów, ignorowania i znieważania jest konflikt, którego większość myśliwych nie rozumie.

Jego wynikiem było przymuszenie Piotra Jenocha i Alberta Kołodziejskiego do dymisji. Niestety, Solidarna Polska nigdy nie przyznaje się błędu, więc teraz jedynym rozwiązaniem było dyscyplinarne zwolnienie Pawła Lisiaka.

Zadając swoje pytania, Tadeusz Mirczewski twierdzi, że nasze środowisko nie akceptuje ciągłych utarczek i nawołuje do pojednania. Nie umie jednak – lub nie chce – właściwie zinterpretować obecnej sytuacji. Winnym obecnego konfliktu nie jest prezydium, prezes czy Naczelna Rada Łowiecka, ale łowczy krajowy, który chce samodzielnie rządzić i nie pozwala się kontrolować!

Ubeckie metody

Pracując w Polskim Związku Łowieckim, poznałem wielu wspaniałych myśliwych, dla których najważniejsze było łowiectwo. Wspólne działania – przy projekcie „Ożywić pola” czy organizacji Kongresu Kultury, a nawet „Hubertusa Spalskiego” – pozwalają zrozumieć istotę i sens jednej silnej organizacji, dlatego zawsze broniłem i będę bronić PZŁ!

Uważałem, że moim obowiązkiem – jako etatowego pracownika PZŁ – było napisanie krótkiej informacji, kiedy prezes Naczelnej Rady Łowieckiej Rafał Malec mnie o to poprosił. Zapłaciłem za to odwołaniem. Ku mojemu zdziwieniu Piotr Jenoch nie umiał tego zrobić skutecznie, więc kiedy blokował organizację Krajowego Zjazdu Delegatów – było dla mnie oczywistością osobiste zaangażowanie i oddelegowanie do tego działania części pracowników „Łowca Polskiego”.

Nigdy nie byłem i nie będę „adwokatem” Rafała Malca czy Pawła Piątkiewicza. Moim celem jest obrona Polskiego Związku Łowieckiego. Dzisiaj nie mam wątpliwości, że Zarząd Główny, którym wciąż jeszcze kieruje Paweł Lisiak, stanowi największe zagrożenie, ponieważ za wszelką cenę chce sparaliżować funkcjonowanie Naczelnej Rady Łowieckiej. Dowodem potwierdzającym moją tezę są fakty opublikowane w najnowszym oświadczeniu prezesa NRŁ Pawła Piątkiewicza.

Poprzedni artykuł
Następny artykuł
WIĘCEJ ARTYKUŁÓW

Myśliwska Wielkanoc

Jednym z najbardziej skutecznych sposobów zachowania tradycji było i jest nasze dziedzictwo kulinarne.

Czekamy na trupa

W ciągu kilkunastu ostatnich dni miały miejsce trzy ataki wilków na ludzi. Politycy nie dostrzegają zagrożenia i bezczynnie czekają na tragedię.

Czerwona kartka dla celebryty

Marcin Możdżonek kolejny raz potwierdził, że nie dorósł do funkcji prezesa Naczelnej Rady Łowieckiej. Wsparł Mentzena czym szkodzi wszystkim myśliwym.

Działanie na szkodę myśliwych

Atakowanie Urszuli Pasławskiej i nazywanie skandalem przerwy w obradach komisji środowiska jest dowodem, że funkcja prezesa rady przerosła Marcina Możdżonka.

Ministra kontra Możdżonek

Mikołaj Dorożała na posiedzeniu podkomisji został sponiewierany przez Marcina Możdżonka. Paulina Hennig-Kloska zdjęła z boiska swojego podsekretarza i osobiście znokautowała prezesa NRŁ.

Niemy zjazd

XXV, a właściwie XXVI Krajowy Zjazd Delegatów Polskiego Związku Łowieckiego za nami. Przez dwa dni ponad 260 delegatów siedziało w hotelu i generalnie milczało.