Michał Laska był łowczym okręgowym w Gdańsku i jako jeden z nielicznych miał mandat do sprawowania tej funkcji, ponieważ został wskazany przez Okręgowy Zjazd Delegatów. Prawdopodobnie nie wykonywał poleceń „naszego” łowczego krajowego i został dzisiaj odwołany ze stanowiska. Jak zwykle bez podania powodów!
W trakcie odnawiania umów dzierżawnych na obwody łowieckie wiele kół zostało skrzywdzonych. Procedura opisana w ministerialnym rozporządzeniu jest czytelna i bardzo prosta. Wszystkie koła, które wykonują plany i wypłacają należne rolnikom odszkodowania powinny nie mieć żadnych problemów z podpisaniem umowy na kolejne 10 lat.
Walka sokołów
To teoria w praktyce w wielu przypadkach odbywały się zakulisowe działania. Obwody straciły koła, które sumiennie podchodziły do obowiązków jakie nakłada na myśliwych ustawa łowiecka – opisany przykład Otwockiego Kółka Myśliwskiego.
Minister Edward Siarka na schodach naszej siedziby (13 kwietnia) tłumaczył myśliwym, że tracą obwody koła łowieckie, które nie wykonują planów. Niestety jest całkowicie odwrotnie. W okręgu gdańskim komisja powołana przez łowczego okręgowego na obwód nr 6 nie udzieliła rekomendacji dla dotychczasowego dzierżawcy WKŁ „Sokół” w Gdyni. Powodem było niewykonywanie planów odstrzałów. W konsekwencji koło nie uzyskało wymaganych 65 procent punktów!
Z wnioskiem na obwód „Sokoła” z Gdyni wystąpił ich sąsiad koło „Sokół” z Żarnowca, który wykonuje plany. W takim przypadku rozporządzenie jasno mówi, że powinien zostać zmieniony dzierżawca. Innego zdania był jednak Paweł Lisiak.
Represje ruszyły
„Nasz” łowczy 30 marca 2022 roku wystosował do RDLP w Gdańsku pismo, które jest dowodem jego osobistego zaangażowania. Nie mając żadnych kompetencji nie wspominając o podstawie prawnej „uprzejmie prosi” dyrektora regionalnego Bartłomieja Obajtka o odstąpienie podpisania umowy z kołem łowieckim „Sokół” z Żarnowca.
Czytając to pismo nikogo nie powinno dziwić, że myśliwi są wzburzeni jawnym łamaniem prawa i przybyli do siedziby Polskiego Związku Łowieckiego. Korzystając z przypadkowego spotkania na schodach próbowali rozmawiać z ministrem Edwardem Siarką…
Jednym z protestujących był między innymi Jerzy Czernia. To członek zarządu okręgowego w Gdańsku i jednocześnie prezes koła „Sokół” w Żarnowcu. Tak naprawdę BYŁY członek zarządu, ponieważ na drugi dzień (14 kwietnia) Paweł Lisiak go odwołał. Można się domyślać, że powodem była obecność i formułowanie – na schodach – nieodpowiednich pytań…
Policja na myśliwych
Paweł Lisiak ewidentnie spanikował. Obecność w siedzibie PZŁ kilkunastu myśliwych, którzy chcieli spotkać się z prezesem NRŁ Pawłem Piatkiewiczem i przekazać informacje o łamaniu prawa przez „naszego” łowczego – sprowokowało do wezwania Policji.
Przed naszą siedzibą w pojawiły się dwa Oddziały Prewencji Policji (dawniej ZOMO). Funkcjonariusze wszystkich uczestników spotkania spisali. Paweł Lisiak jest jedynym łowczym krajowym w stuletniej historii Polskiego Związku Łowieckiego, który wiesza łańcuchy na bramie i nasyła Policję na myśliwych.
Nowe Fakty
Już po publikacji tekstu otrzymałem pismo Pawła Lisiaka do zarządu okręgowego z 12 kwietnia, które być może ma bezpośredni związek z odwołaniem Michała Laska. Doskonale wiedziałem, że „nasz” łowczy jest wyjątkowym specjalistą od strzelania sobie w kolano, ale za każdym razem mnie zadziwia jego kreatywne podejście do Statutu PZŁ.
Tym razem Paweł Lisiak stoi na stanowisku, że zarząd występujący z wnioskiem o wydzierżawienie obwodu powinien mieć uchwałę walnego… Pomimo, że oświadczenia woli w imieniu koła składają dwaj członkowie zarządu…
Do historii przejdzie również interpretacja rozporządzenia w kwestii obliczania punktów…
PS
Sytuacja jest dynamiczna. Pomimo przedświątecznego okresu zadzwonił do mnie znajomy, który udzielił ważnej informacji, Okazuje się, że część członków komisji oceniającej wniosek koła łowieckiego „Sokół” w Żarnowcu miała wątpliwości, czy był złożony w termie…. Ten argument nie pada jednak w korespondencji łowczego krajowego…