wtorek, 11 marca, 2025
Strona głównasliderCałkowity zakaz używania ołowiu

Autor

Całkowity zakaz używania ołowiu

Urzędnicy z Brukseli realizują rosyjski plan rozbrojenia Europy. Chcą wprowadzić zakaz stosowania amunicji ołowiowej, co doprowadzi do zamknięcia strzelnic i osłabi nasz potencjał obronny.

Europejska Agencja Chemikaliów (ECHA) przeforsowała w 2023 roku wprowadzenie zakazu używania ołowiu na terenach wodno-błotnych. Teraz robi kolejny krok i złożyła do Komisji Europejskiej projekt rozporządzenia całkowicie zakazujący używania ołowiu w amunicji myśliwskiej oraz sportowej. Chce również zabronić stosowania ołowianych ciężarków w wędkarstwie. Ewidentnie urzędnicy siedzący w Brukseli nie widzą, jakie zmiany dokonują się na świecie i konsekwentnie wprowadzają rosyjski plan rozbrajania Europy…

Reklama

Zakaz polowania i wędkowania

ECHA kontynuuje swoją „zieloną” politykę i forsuje tezę, że ołów stanowi dzisiaj wielkie ryzyko dla środowiska i ludzkiego życia. Przyszłość amunicji ołowiowej w Komisji Europejskiej będzie zależeć od przebiegu procesu legislacyjnego i decyzji podjętych na podstawie dostarczonych argumentów.

Przed nami konsultacje z państwami członkowskimi. Jeśli projekt uzyska większość kwalifikowaną, to Komisja Europejska wdroży nowe przepisy, jako akt wykonawczy…

Reklama

Najgorszy z możliwych scenariuszy, to całkowity zakaz amunicji ołowianej z okresem przejściowym, który ma pozwolić myśliwym i strzelnicom sportowym na „dostosowanie” się do nowego prawa. W przypadku sprzeciwu Parlamentu Europejskiego lub Rady Europy istnieje możliwość rewizji lub złagodzenia regulacji. Jednak presja ze strony przeciwników łowiectwa – podobnie jak miało to miejsce w przypadku zakazu używania śrutu ołowianego na terenach podmokłych – może skłonić Komisję Europejską do przyjęcia tych przepisów, więc nasza aktywność będzie teraz kluczowa.

Zignorowanie dowodów

Musimy wszelkimi sposobami docierać do polityków i pokazywać, że raport ECHA nie opiera się na rzetelnych, naukowych badaniach. Unijna agencja prezentuje stanowisko wojujących wegan, którzy od lat dążą do wprowadzenia zakazu polowań w Europie. Zignorowane zostały wyniki badań, które niezbicie wskazują, że stopy ołowiu używane w trakcie polowania nie stanowią poważnego zagrożenia dla dzikiej przyrody!

Reklama

Nasze badania wykazały, że wpływ ołowiu na środowisko jest minimalny, a akumulacja tego pierwiastka w glebie nie ma znaczącego wpływu na faunę oraz ekosystemy. Mimo wszystko naukowe dowody zostały całkowicie zignorowane przez ECHA…

Trudno w to uwierzyć, ale w swoim stanowisku unijna agencja napisała, że przejście na amunicję bezołowiową spowoduje niewielkie straty finansowe dla obywateli unii – mniej niż 125 zł rocznie. Tymczasem każdy myśliwy i strzelec sportowy wie, że koszty będą znacząco wyższe.

Widmo bankructwa strzelnic

Po pierwsze kilka milionów myśliwych będzie musiała kupić nową broń, a po drugie alternatywa amunicja stalowa jest nie tylko droższa, ale pozostawia wiele do życzenia w kwestii bezpieczeństwa uczestników polowania. Ze względu na jej zwiększoną tendencję do rykoszetowania zwiększy się ryzyko wypadków. Natomiast inne alternatywy takie jak na przykład bizmut jest 20-krotnie droższy.

Wprowadzenie zakazu stosowania amunicji ołowiowej przyniesie jednak dużo poważniejsze konsekwencje dla właścicieli strzelnic. Obiekty, na których obecnie korzysta się z amunicji ołowianej, będą musiały zainwestować nie tylko w modernizację infrastruktury. Między innymi w systemy wychwytywania ołowiu, budowy osłon balistycznych oraz także niesamowicie kosztowny recykling.

Przejście na amunicję bezołowiową oznacza, że korzystanie ze strzelnic stanie się droższe, co wpłynie na liczbę użytkowników i obniży rentowność obiektów. Być może duże strzelnice udźwigną koszty dostosowania, ale mniejsze będą zmuszone zamknąć swoją działalność.

Całkowity zakaz używania ołowiu
Niemiecki Związek Łowiecki (DJV) już obliczył, że przystosowanie ich strzelnic do nowego prawa będzie kosztować 700 milionów euro

Obniżenie potencjału obronnego

Masowe zamykanie strzelnic, które miałoby miejsce w przypadku przyjęcia propozycji opracowanej przez ECHA będzie mieć katastrofalne konsekwencje nie tylko dla ich właścicieli. Obecnie szkoli się tam nie tylko myśliwych oraz strzelców sportowych, ale także funkcjonariuszy podległych ministrowi spraw wewnętrznych.

Moim zdaniem sprawą powinny się zainteresować służby specjalne. Trudno zrozumieć, że w momencie, realnego zagrożenia dla Unii Europejskiej część jej etatowych pracowników nadal nie widzi, jak wielkie znaczenie w dzisiejszych czasach ma umiejętność posługiwania się bronią. Tego typu edukację można prowadzić wyłącznie na strzelnicach, których zdecydowaną większość zbudowali myśliwi.

W obliczu potencjalnego zagrożenia ze strony Rosji sprawne posługiwanie się bronią oraz prawo jej posiadania może być kluczowym elementem odstraszającym. Jakiekolwiek ograniczanie dostępności do strzelnic i ewentualne podnoszenie kosztów szkolenia, to dzisiaj w czystej formie dywersja oraz osłabienie naszych zdolności obronnych.

Poprzedni artykuł
Następny artykuł
WIĘCEJ ARTYKUŁÓW

Dziczek – wędrowniczek

Przelatek z obrożą telemetryczną od 1 marca do 22 czerwca przebył 998 kilometrów. Jednego dnia dzik zdołał przejść ponad 30 kilometrów.

Bezprawne testowanie myśliwych

Prezes NRŁ Marcin Możdżonek forsuje wprowadzenie corocznego egzaminu strzeleckiego dla wszystkich myśliwych. Uchwalenie takiej regulacji byłoby całkowicie bezprawne.

Francja przerażona

Myśliwi używając kordelasów zakończyli cierpienie rannego jelenia przed domem znanego reżysera. Śmierć byka wywołała medialne trzęsienie ziemi.

Agresywne niedźwiedzie

Duże drapieżniki w sytuacji, w której czują się zagrożone zawsze atakują. Aby uratować życie musisz wiedzieć jak się zachować!

Konsulowa

Pierwszego lisa, pierwszego dzika i pierwszy dublet z wszystkimi szczegółami pamiętamy przez całe życie.

Partia Pracy rozbraja myśliwych

Rząd Wielkiej Brytanii podniósł opłaty za wydanie licencji na broń i przyznał policji prawo automatycznego wstępu do domów myśliwych.