środa, 11 grudnia, 2024
Strona głównasliderRewolucja Browninga

Autor

Rewolucja Browninga

John Moses Browning urodził się w 1855 roku w małym miasteczku Ogden w stanie Utah. Jego ojciec Jonathan Browning był mormonem. Osiedlił się w tym miejscu, aby jego rodzina mogła spokojnie praktykować swoją wiarę i nie narażać się na prześladowania. Założył sklep, miał trzy żony i 22 dzieci, a John Moses był jego pierwszym dzieckiem.

Ogden był tym miejscem na Dzikim Zachodzie, które było prawie całkowicie odizolowane od świata zewnętrznego. Szkoła miała tylko jednego nauczyciela, który uczył wszystkie dzieci w jednej, dużej klasie. Poza tymi strzępami edukacji John Moses nigdy nie uczęszczał do innych szkół, a już jako sześciolatek pomagał w warsztacie ojca. Od najmłodszych lat pracował z bronią, która go bardzo zainteresowała.

W miarę upływu lat rozwijał swoje umiejętności, dokonując głownie napraw pistoletów i strzelb klientów. W 1878 roku 23-letni John Moses, który był teraz odpowiedzialny za prowadzenie warsztatu, wpadł na pomysł wyprodukowania jednostrzałowego karabinu. Natychmiast zaczął pracować nad rysunkami i modelami, a zaledwie 11 miesięcy później miał w rękach w pełni sprawny prototyp. Karabin działał znacznie lepiej niż jakakolwiek inna strzelba tego typu na rynku i dla młodego wynalazcy było jasne, że musi go opatentować. Nie miał jednak pojęcia, jak zabezpieczyć swój wynalazek, więc zwrócił się do dostawcy maszyn rolniczych, z którym prowadziła interesy rodzina Browninga.

Reklama

Dostawca był na tyle uprzejmy, że skierował Browninga do właściwego urzędu patentowego. W 1879 roku Browning otrzymał swój pierwszy patent i razem ze swoimi rodzeństwem rozpoczęli produkcję tej broni. Kiedy wystawiono w sklepie pierwszych 25 sztuk, sprzedały się w ciągu pierwszego tygodnia za 25 dolarów każdy! Sukces zainspirował braci do otwarcia sklepu specjalizującego się w sprzęcie myśliwskim i broni. W ciągu następnych kilku lat wszystko szło niewiarygodnie dobrze dla Browninga, ale brakowało mu kapitału, by realizować wszystkie swoje pomysły.

W 1879 roku Browning zarejestrował swój pierwszy patent i razem ze swoimi rodzeństwem rozpoczęli produkcję tej broni. Pierwsze 25 sztuk, sprzedało się w ciągu tygodnia! Sukces zmotywował ich do otwarcia własnego sklepu

Rozwiązanie przyszło z nieoczekiwanego kierunku. Pewnego dnia w 1883 roku sprzedawca broni Winchester znalazł używany karabin Browninga, który natychmiast kupił za 15 dolarów. Przedstawił go zarządowi, który w ciągu tygodnia zdecydował się na zakup praw do produkcji. Dyrektor Bennet został wysłany w podróż. Jego misją było wynegocjowanie zakupu praw z całkowicie nieznaną firmą „The Browning Company”.

Reklama

Negocjacje za ladą

Bennet przybył niezapowiedziany i zastał braci Browning pracujących na swoich maszynach. Negocjacje w sprawie praw do produkcji odbyły się nad ladą sklepową i tam podpisano umowę. Browning sprzedał Winchesterowi pełne prawa do karabinu jednostrzałowego za oszałamiającą sumę 8 tys. dolarów, co odpowiada dzisiejszej kwocie około 750 tys. dolarów. Te pieniądze pozwoliły Browningowi realizować kolejne pomysły.

Kiedy Browning pracował nad jednym ze swoich wynalazków, pracował nad całym procesem, od początkowego pomysłu do prototypu. Czasami wykonywał rysunki techniczne i małe modele z drewna lub kartonu, ale zazwyczaj szybko zaczynał produkować funkcjonalne prototypy, które następnie były poddawane testom, a nawet całkowitemu zużyciu.

Często brał udział w zawodach strzeleckich i był jednym z najlepszych strzelców w Utah. Czerpał wielką przyjemność z polowania w bogatych łowiskach wokół Ogden. Łowy dawały mu okazję do odprężenia się po długich okresach ciężkiej pracy, ale jego wyprawy stanowiły również doskonałą okazję do przetestowania i udoskonalania nowych projektów.

Udane polowanie na wapiti Johna i Matta Browning

Dopiero gdy Browning był całkowicie zadowolony z prototypu, projekt był zgłaszany do opatentowania. Wkrótce po swoich pierwszych kontaktach z firmą Winchester, był gotowy z kolejnym karabinem dźwigniowym. Postanowił zaprezentować go sam. W wieku 29 lat po raz pierwszy wyjechał poza stan Utah. Winchester kupił karabin bez zastanowienia za niewiarygodne wielkie honorarium opiewające na kwotę 50 tys. dolarów.

Firma od razu wiedziała, że ma przed sobą najlepszy na świecie projekt karabinu, który później stał się znany jako Winchester Model 1886. Rok później Browning dostarczył kolejny pistolet z tej serii – strzelbę z dźwignią – obecnie znaną jako Winchester Model 1887. W ciągu zaledwie trzech lat Browning wymyślił trzy unikatowe konstrukcje strzelb, które doskonale sprzedawały się pod marką Winchester.

Bunt Winchestera

W świetle tych niesamowitych sukcesów może wydawać się dziwne, że w 1887 roku konstruktor broni zgodził się przyjąć stanowisko pełnoetatowego misjonarza w swoim kościele i przeniósł do Gruzji na dwa lata, aby krzewić wiarę. Mózg wynalazcy cały czas pracował w czasie misji i kiedy wrócił do swojego warsztatu w Utah od razu przystąpił do pracy. Jeden projekt po drugim wychodził w szalonym tempie.

Pewnego razu Winchester poprosił go o zaprojektowanie nowego karabinu z mechanizmem dźwigniowym specjalnie dla kalibru .44-40 i obiecał premię w wysokości 10 tys. dolarów, jeśli uda się dostarczyć gotowy projekt oraz działający prototyp w ciągu trzech miesięcy. W zaledwie miesiąc ukończył model 1892. Innymi słowy, wymyślił, wyprodukował i przetestował nowy projekt zaledwie w 20 dni! Winchester dał mu w nagrodę 20 tys. dolarów.

Pompka została najpopularniejszym rodzajem strzelby w Ameryce. Model 1893 został zastąpiony przez niemal identyczny model 1897 i był produkowany aż do 1951 roku

Jednak ukochaną strzelbą Amerykanów został Winchester 1893 i jego późniejsze modyfikacje. Przeładowanie odbywało się dzięki pompowaniu. John Moses Browning kilkakrotnie udoskonalał projekt i sam używał go podczas polowań. Miliony nie tylko amerykańskich myśliwych podążyło za jego przykładem, a pompka została najpopularniejszym rodzajem strzelby w Ameryce. Model 1893 został zastąpiony przez niemal identyczny model 1897 i był produkowany aż do 1951 roku.

Współpraca z Winchesterem zadziwiająco dobrze funkcjonowała dla obydwu stron. Pomiędzy 1883 a 1900 rokiem Winchester kupił prawa do łącznie 44 różnych rodzajów broni. Wszystkie zostały wprowadzone do produkcji i okazały się niezwykle popularne.

W 1900 roku Browning opatentował półautomatyczną strzelbę, która miała wytrzymać super ciężką pracę. Uzyskanie broni automatycznej, z której można strzelać bardzo różnymi ładunkami nie było wcale prostym zadaniem, ale mimo to rozwiązanie Browninga działało bardzo dobrze. Był pewien, że ten projekt będzie wielkim sukcesem. Tymczasem Bennet był całkowicie odmiennego zdania i uważał, że konserwatywni amerykańscy myśliwi nie zaakceptują skomplikowanej broni automatycznej.

Winchester pierwszy raz nie chciał wprowadzić do produkcji projektu Browninga. Ten zastanawiał się nad tym przez kilka lat, po czym udał się do biura Benneta i zażądał, rozpoczęcia produkcji półautomatycznej strzelby. Dodatkowo chciał otrzymać tantiemy za każdego wyprodukowanego egzemplarza. Dostał kolejny raz odmowę i po krótkiej kłótni Browning zabrał swój prototyp i wyszedł. To oznaczało koniec partnerstwa między nim, a firmą Winchester.

Podbój Europy

Browning chciał, by jego nowa strzelba trafiła do produkcji. Dlatego poprosił o spotkanie z dyrektorem innego kolosa w branży zbrojeniowej, jakim był Remington. Umówił się z dyrektorem Marcellusem Hartleyem, który uznał, że rysuje się dla jego firmy szansa współpracy z wiodącym projektantem broni na świecie.

Kiedy John Moses Browning przybył do biura Hartleya, został powitany przez spanikowanego sekretarza. Hartley zmarł zaledwie kilka minut wcześniej na atak serca. Firma Remington Arms miała teraz wiele problemów, ale Browning nie był cierpliwym człowiekiem. Zabrał swój prototyp i popłynął parowcem do Belgii. Chciał, aby produkcja nowej broni ruszyła jak najszybciej!

Kilka lat wcześniej sprzedał prawa do małego pistoletu automatycznego dużemu belgijskiemu producentowi broni Fabrique Nationale (FN). Model okazał się wielkim sukcesem, a fabryka wielokrotnie wyrażała pragnienie współpracy. Przed belgijskim FN otwierały się drzwi i tej szansy nie chcieli przegapić. Fabryka, która została zbudowana jako zakład produkcji broni dla belgijskich sił zbrojnych, przeżywała duże trudności. Rewolucyjny produkt mógł ją uratować. Browning był pewny, że nowy projekt będzie wielkim sukcesem i od razu sam złożył zamówienie na 10 tysięcy strzelb na rynek amerykański. Umowa została podpisana, a produkcja ruszyła w niecały rok. Model otrzymał oznaczenie Auto-5 i był pierwszym w pełni działającym półautomatycznym karabinem. Projekt okazał się wielkim sukcesem dla FN, co zapoczątkowało współpracę, która trwała aż do śmierci Browninga. Jednocześnie był to również początek niezależnej marki Browning! Pierwsze zamówienie na 10 tysięcy strzelb do Stanów Zjednoczonych zostało sprzedanych w niecały rok!

Browning był pewny, że nowy projekt będzie wielkim sukcesem, ale nie dogadał się firmą Winchester i Remington, dlatego umowę podpisał z belgijskim FN. Model otrzymał oznaczenie Auto-5 i był pierwszym w pełni działającym półautomatycznym karabinem

Browning pracował nad swoimi projektami i nie było żadnego rodzaju broni, która umknęłaby jego uwadze. Przez pierwsze 20 lat swojej kariery skupiał się głównie na broni myśliwskiej. Na przełomie wieków jego uwagę skupiły jednak konstrukcje automatyczne. Jego projekty były rewolucyjne. Armia amerykańska trochę się ociągała i dopiero w 1917 roku, kiedy stało się jasne, że USA wyślą żołnierzy na pola bitewne Europy, zdecydowała się na unowocześnienie swojego uzbrojenia. W tym celu chcieli uzyskać prawa do produkcji karabinu automatycznego Browning (BAR), ciężkiego karabinu maszynowego i automatycznego pistoletu kalibru .45 ACP. Niektóre projekty, ponad sto lat od ich wprowadzenia, są nadal w użyciu!

Imperium Mistrza

Kiedy ustały wystrzały I wojny światowej, a FN ponownie zaczął pracować, Browning Arms Company stawał się coraz silniejszy. Browning regularnie przekraczał Atlantyk, umiejętnie czuwając nad rozwijającym się biznesem. Był postacią, do której wszyscy mieli wielki szacunek. Robotnicy nigdy nie nazywali go inaczej niż „Le Maître” (Mistrz). Jego prace projektowe były nadal niezachwiane i choć tempo rozwoju nieco zwolniło, to jakość pozostała na tym samym poziomie.

Niektóre z jego projektów powstawały po obu stronach oceanu. Technicznie utalentowany syn Val przeniósł się do Liege w Belgii na stałe i koordynował prace produkcyjne FN. W listopadzie 1926 roku miały się rozpocząć prace nad najnowszym projektem Browninga. Jak się okazało kultowej dubeltówki, którą nazwano B25 lub Browning Superposed. Browning udał się do Belgii, tym razem w towarzystwie swojej żony Rachel. Mieli odwiedzić syna i nadzorować produkcję nowego projektu. 26 listopada 1926 roku Browning pracował w fabryce. Nagle poczuł ból w piersi i upadł – zmarł podczas wykonywania swojej ukochanej pracy. Tak zakończył się prawie 50-letni okres rewolucyjnych projektów. John Moses Browning pozostawił po sobie dziedzictwo, które obejmowało 128 patentów i ponad 70 różnych wzorów broni. Wiele z jego projektów jest nadal produkowanych. To naprawdę niezwykłe osiągnięcie w historii broni.

John Moses Browning (1855 – 1926)

Jeśli artykuł był dla Ciebie interesujący, koniecznie udostępnij go swoim znajomym!

Redakcja portalu dziękuje za użyczenie broni do fotografii firmie – rusznikarnia.warszawa.pl – która przeprowadza renowację oraz naprawy broni myśliwskiej.

Zapraszamy również do obejrzenia ciekawego dokumentu na temat życia Johna Browninga!

Poprzedni artykuł
Następny artykuł
WIĘCEJ ARTYKUŁÓW

Presja wilków na niedźwiedzie

Wszyscy pamiętamy interwencję Kazimierza Nóżki, który „przerwał” atak wilków na młode niedźwiadki. To nagranie doskonale ilustruje tezę, że...

Unia Europejska będzie redukować wi...

W Strasburgu odbyło się 44 posiedzenie stałego komitetu Konwencji Berneńskiej. Na wniosek Unii Europejskiej obniżono status ochrony wilków. To kolejny krok, aby w przyszłości aktywnie zarządzać tym gatunkiem.

Kontrola polowań

We Francji corocznie w czasie polowań zbiorowych dochodzi do ponad 100 wypadków, dlatego „straż łowiecka” od czterech lat prowadzi tam akcję kontroli myśliwych.

Zamach na Lasy Państwowe

Aleksander Jakubowski dyrektor departamentu leśnictwa i łowiectwa z resortu środowiska z pełną premedytacją za pośrednictwem swojego kolegi wrzuca „granat” do Lasów Państwowych.

Dziki – śmiertelne zagrożenie...

Naukowcy z Hiszpanii potwierdzili, że dziki przenoszą wirusowe zapalenie wątroby typu E na mieszkańców Barcelony.

Polowanie dla bogaczy

Czy NRŁ pod przewodnictwem Marcina Możdżonka zmienia model łowiectwa? Członkowie rady podnoszą składkę nie oglądając się na emerytów, ale również młodzież, którą mieliśmy przyciągać do polowania...