Sezon polowań na jeleniowate został przedłużony. Zmiany wprowadzone przez irlandzki rząd mają skutek natychmiastowy.
Nadmierne szkody powodowane przez jeleniowate wywierają poważną presję na siedliska w Irlandii. Rząd chce zwiększyć odstrzał i przedłużył do końca marca sezon polowań na łanie, a na byki do 30 kwietnia.
Irlandia podobnie jak Szkocja wydłuża sezon polowań „walcząc” w ten sposób z szybko przyrastającą populacją rodzimych jeleni szlachetnych, jak również gatunkami obcymi – introdukowanym na wyspach jeleniem sika, danielem i mundżakiem.
Negatywny wpływ
Przegęszczona populacja szczególnie jeleni europejskich w całej Irlandii ma negatywny wpływ na rolnictwo, leśnictwo oraz całą szeroko rozumianą ochronę przyrody, więc wydłużenie sezonu polowań jest zdaniem Irlandczyków jednym sposobem, aby rozwiązać narastający problemem…
Decyzje rządu pozytywnie oceniają organizacje łowieckie. To ich zdaniem krzepiąca wiadomość, gdy wprowadzane są w życie, niektóre zalecenia zawarte w irlandzkiej strategii zarządzania jeleniami, którą opracowali.
Rząd Irlandii powierzył rozwiązanie problemu – zbyt licznej populacji jeleni – wyłącznie myśliwym, co jest dla nich bardzo miłą niespodzianką, ponieważ zachęca do polowania ministerstwo środowiska, którym kieruje Partia Zielonych…
Fatalne zarządzanie
Irlandia w skali całego kraju nie prowadzi inwentaryzacji dzikich zwierząt. Bardzo ostrożne szacunki mówią, że liczebność jeleniowatych może wynosić około 150 tysięcy osobników, co jest mało prawdopodobne, ponieważ w ciągu ostatnich pięciu lat tylko legalny odstrzał wyniósł ponad 200 tysięcy sztuk!
Problemy z przegęszczoną populacją może budzić zaskoczenie, ponieważ w Irlandii jest statystycznie najwięcej myśliwych w Europie (350 tysięcy, czyli 73 łowców na 1000 mieszkańców). Teoretycznie może się wydawać, że ten doskonały wskaźnik zapewnia presję łowiecką na właściwym poziomie, ale w tym przypadku musimy spojrzeć również na sprzedaż płatnych licencji na odstrzał jeleni, których w zeszłym sezonie wydano zaledwie 6200. Jak widać nie wszyscy myśliwi chcą polować na jelenie, daniele i sika…
Powodów małego zainteresowania na grubą zwierzynę jest wiele i dlatego w ostatnich latach zarówno na Wyspach Brytyjskich jak również w Irlandii trwa dyskusja na temat „zielonych sposobów”, które miały doprowadzić do redukcji jeleni. Między innymi rozważano wprowadzenie drapieżników, takich jak wilk, czy ryś, które zdaniem zielonych „ekologów” mogłyby kontrolować liczebność dzikich zwierząt…
Jednak Irlandia nie bez powodu nazywana jest „zieloną wyspą”. To kraj rolniczy, gdzie hoduje się 13 milionów owiec i bydła, więc polityków udało się przekonać, że inwentarz żywy byłby znacznie łatwiejszą ofiarą dla drapieżników w porównaniu z jeleniami…
Strategia zarządzania
Irlandczycy wbrew pozorom mają świadomość, że zarządzanie jeleniami – szczególne w przypadku przegęszczonych populacji – wymaga odstrzału większej liczby samic niż samców. Niestety przyznają, że wielu myśliwych łanie strzela okazjonalnie i najczęściej tylko do końca stycznia ze względu na rozwijający się płód, dlatego przedłużenie sezonu polowań prawdopodobnie NIE przyniesie spodziewanych efektów i za kilka lat będą musieli prowadzić nocną eksterminację przy pomocy termo i noktowizji, tak jak zrobiła to Szkocja…
Spoglądając na ten problem nasuwa się tylko jeden wniosek. Nie można w sposób zrównoważony zarządzać zwierzyną nie mając wiedzy na temat jej liczebności!
Tylko coroczne szacowanie pozwala na określenie trendu w danej populacji, dlatego nasz model łowiectwa może być wzorem nie tylko dla Irlandii. Wypracowane przez dziesięciolecia metody określania liczebności, ale również struktury wieku oraz stosunku samic do samców w skali dużych obwodów oraz regionów jest bezwątpienia działaniem, na którym powinno się opierać strategię zarządzania.