środa, 29 października, 2025
Strona głównaPolowanieStaruszek ze wzgórza

Autor

Staruszek ze wzgórza

Rogacz został strzelony rok temu, w moim macierzystym kole niedaleko Kłobucka w województwie śląskim. Wypatrzyłem go już na początku sezonu, jednak „staruszek” – wiek zdecydowanie ponad 6+ – zawsze pozostawał poza zasięgiem, a to za daleko, a to górka i brak kulochwytu, a to wysokie zboże…

Liczyłem, że sytuacja zmieni się na rui, jednak stary wyga kompletnie nie reagował na wabik. Po około tygodniu nierównej walki – polowałem na niego właściwie codziennie o różnych porach – któregoś dnia przyjechałem do łowiska nieco spóźniony, a staruszek żerował już z kozą na swoim ulubionym wzniesieniu.

Po około 20 minutach bezsensownego – jak mi się wtedy wydawało – wabienia, na horyzoncie pojawił się młody szpicak, który niesiony dźwiękami mojego wabika przebiegł tuż obok głównego bohatera.

Reklama

Takiej zniewagi stary rogacz znieść nie mógł i ruszył za młodziakiem w ostatnią pogoń. Strzał padł z około 30 metrów.

Sylwester

Reklama

PS

Zachęcamy gorąco naszych czytelników do przesyłania fotografii Waszych trofeów i wspomnień!

Poprzedni artykuł
Następny artykuł
WIĘCEJ ARTYKUŁÓW

Podatek od polowania

Parlamentarzyści lewicy i zielonych w trakcie debaty nad budżetem wrzucają propozycje nowych podatków dla myśliwych.

Przepis na zbiorówkę

Wszyscy wiemy, jak zorganizować polowanie zbiorowe, ale niekiedy nam nie wychodzi, dlatego zaprezentuję wszystkie elementy udanej zbiorówki.

Sztuczna Diana

Najnowsza łowiecka „gwiazda” nie istnieje. Kayla to postać w całości wygenerowana przez Sztuczną Inteligencję.

Prawo do myśliwskiego szczęścia

Nieszczęśliwi, samotni i zagubieni ludzie, którzy nie potrafili ułożyć swojego życia nigdy nie będą akceptować myśliwych, polowania i łowiectwa.

Szacunek do zwierzyny, przepisów i ...

Co zrobić, by wypadków było mniej? Przez 100 lat dyskutujemy o problemie, u podstaw którego leży kultura i etyka.

Ostatni, co tak głuszce kochał̷...

Jerzy Krupka pełnił zaszczytne funkcję w Polskim Związku Łowieckim. Wspomnienie o Profesorze po jego śmierci napisał już nieżyjący Honorowy Członek PZŁ i jednocześnie bardzo bliski przyjaciel Wiktor Szukalski