sobota, 19 lipca, 2025
Strona głównaAktualności„Oni idą po nas”

Autor

„Oni idą po nas”

Lorena Martínez przewodnicząca walenckich myśliwych wzywa do demonstracji!

Walencka Federacja Łowców – do której należy 40 tysięcy myśliwych – jest na wojennej ścieżce z rządem. Ogłosili strajk, co nie przyniosło spodziewanych efektów, więc teraz wezwali myśliwych do wielkiej demonstracji!

Wyczerpano możliwości dialogu

Lorena Martínez jako pierwsza kobieta w historii Hiszpanii została rok temu wybrana na przewodniczącą regionalnej federacji i bardzo aktywnie walczy o prawa myśliwych. Zapewnia, że ten drastyczny środek – jakim jest demonstracja – został zaakceptowany przez władze związku, ponieważ wyczerpano wszystkie możliwości dialogu z departamentem środowiska.

Zdaniem przewodniczącej lekceważąca postawa i pogarda wobec myśliwych opiera się na wegańskiej ideologii oraz wspieraniu zachowań nietolerancyjnych, a takich działań nie można akceptować ze strony administracji publicznej. Jednak głównym zarzutem, jaki stawia federacja to fakt, że rządzący nie zdołali rozwiązać problemów nękających łowiectwo i rolnictwo.

Reklama

Strategia zakazania polowania

Federacja, aby zapewnić frekwencję podczas protestu, rozpoczęła kampanię komunikacyjną, która obejmuje między innymi publikację filmów w sieciach społecznościowych. Lorena Martínez zwraca się do myśliwych z mocnym przesłaniem. Wyjaśnia w nim strategię ekologów i obrońców praw zwierząt, która polega na „ograniczaniu wolności ludzi, którzy myślą inaczej, bez ich wiedzy. Stopniowo, krok po kroku, powoli, ale nieubłaganie”.

„Mój zespół i ja od miesięcy spotykamy się z politykami. Pracujemy nad tym, aby przepisy dotyczące praw zwierząt nie miały wpływu na polowania – mówi Lorena Martínez w filmie i dodaje – Oni przyjdą po nas. Chcą położyć kres naszej wolności decydowania o korzystaniu z prawa do polowania. Na różne sposoby. Stopniowo zakazując naszej działalności. Działka za działką. Próbują nas udusić!”

Reklama

Lekcja demokracji

Impulsem do demonstracji jest problem dzików i szkód łowieckich. Obecna sytuacja zdaniem myśliwych ujawnia brak elementarnej wiedzy o przyrodzie wśród osób pracujących w departamencie środowiska.

Dlatego przewodnicząca na koniec swojego przesłania wzywa myśliwych do pełnej mobilizacji: „Federacja łowiecka nie może stanowić prawa, ale musi walczyć o myśliwych u nasze tradycje. Nadszedł czas, aby dać rządzącym lekcję demokracji. 6 maja wyjdziemy na ulice, żeby im pokazać, ilu nas jest i co ich czeka przy urnach wyborczych. Czas się skończył. Nasza cierpliwość też. Czekamy tam na ciebie. Niech pomarańczowa fala zaleje nasze ulice!”

Poprzedni artykuł
Następny artykuł
WIĘCEJ ARTYKUŁÓW

Konfliktowe niedźwiedzie

Seria ataków niedźwiedzi w Japonii. Zaginął myśliwy - rząd ogłasza stan wyjątkowy.

Jubileusz Deerhunter

Polowanie od ponad 100 lat jest pasją rodziny Engel. W 1985 roku Carl Engel postanowił produkować ubrania nie tylko dla siebie. Tak powstała duńska marka Deerhunter, która obchodzi w tym roku swoje 40-lecie.

Myśliwska patologia w sieci

Chamstwo, prostactwo i wulgaryzmy. Każdego dnia budujemy negatywny obraz myśliwego w mediach społecznościowych.

Wilki w parlamencie

Czwarty raz problem wilków była tematem, nad którym debatowała sejmowa komisja środowiska. Obrońcy wilków byli doskonale przygotowani, a myśliwi zostali popisowo „rozstrzelani”.

36 000 wypadków drogowych

W 2024 roku sarny i dziki były przyczyną ponad 36 000 wypadków drogowych, w których zginęło 8 osób, a 549 zostało rannych.

Trzy misie do zabicia

Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska wykonuje ruchy pozorne. Zezwolenie na zabicie konfliktowych osobników zostało obwarowane formalnościami, które uniemożliwiają eliminację niedźwiedzi.