Kłusownicy dewastują wizerunek myśliwych i podważają nasze kompetencje w zakresie ochrony przyrody.
Przypadki zastrzelenia gatunków chronionych przez osoby, które są myśliwymi w sposób wyjątkowy dewastują nasz wizerunek. Wszystkie pozytywne działania, jakie podejmujemy w kwestii ochrony przyrody w zestawieniu z zastrzeleniem wilka, czy żubra tracą swoją siłę budowania pozytywnego wizerunku w oczach społeczeństwa.
Doskonałym przykładem ilustrującym takie sytuacje jest Wielka Brytania, gdzie myśliwi prowadzą wiele projektów ochrony ptaków drapieżnych, ale przypadki ich zabijania zdaniem BASC – największego związku łowieckiego – mogą doprowadzić zakazu polowania.
Najgorszy rodzaj reklamy
Raporty organizacji ornitologicznych są bezlitosne. Za większością nielegalne zabijanych błotniaków zbożowych odpowiadają myśliwi, którzy hodują bażanty.
W komunikacie BASC czytamy: „Prześladowanie drapieżników to dla nas najgorszy rodzaj reklamy. Myśliwi w Wielkiej Brytanii wykonują ogromną pracę na rzecz ochrony dzikiej przyrody, w tym naszych ptaków drapieżnych. Jesteśmy jednak oceniani na podstawie naszych niepowodzeń w zwalczaniu nielegalnego zabijania, a nie sukcesów w ochronie przyrody, a zmiany w prawie ograniczającym strzelanie będą nieuniknione. Każdy myśliwy powinien jasno powiedzieć w swoich kręgach strzeleckich, że zabijanie ptaków drapieżnych jest niedopuszczalne. Jeśli błotniaki zbożowe będą nadal strzelane, łapane i trute, to zostanie wprowadzony zakaz odstrzału pardw i będą ograniczenia dotyczące wszystkich odstrzałów zwierzyny łownej, niezależnie od naszych uprawnień w zakresie ochrony przyrody!”
Wielu myśliwych, którzy są niekwestionowanymi autorytetami łowieckimi w pełni popierają to stanowisko i wzywają do współpracy, aby wyeliminować nielegalne zabijanie ptaków drapieżnych. Naukowcy pracujący dla BASC potwierdzają, że w niektórych projektach zasadne jest, aby występować o licencjonowaną kontrolę ptaków drapieżnych, ale myśliwi, którzy biorą prawo w swoje ręce, są dzisiaj największym wrogiem łowiectwa!
Historyczny sukces
Sytuacja błotniaków zbożowych w Wielkiej Brytanii od siedmiu lat stale się poprawia. W tym roku w Anglii wykluło się 141 piskląt, a w zeszłym 119. Niestety historyczny sukces „zabijają” myśliwi, którzy prawdopodobnie nie mają świadomości, jakie będą konsekwencje ich czynów.
BASC rocznie przekazuje prawie 100 000 funtów na projekty mające na celu ochronę błotniaka zbożowego. Kiedy jednak opinia publiczna i politycy czytają w mediach o „zadeptaniu piskląt błotniaka zbożowego” w monitorowanym przez kamery gnieździe lub „odcięciu głowy błotniaka zbożowego”, który był śledzony przez nadajnik GPS, mają negatywny stosunek do wszystkich myśliwych…
Dwa tygodnie temu Królewskie Towarzystwo Ochrony Ptaków (RSPB) opublikowało swój roczny raport dotyczący przestępstw przeciwko ptakom, w którym w komunikacie prasowym stwierdzono, że „Potwierdzono 61 przypadków zabicia ptaków drapieżnych, a co najmniej 64 procent miało miejsce na terenach używanych do polowań na ptaki łowne.” Ponowili również wezwanie do wprowadzenia w Wielkiej Brytanii przepisów zakazania polowań na pardwy…
Medialne potępienie
BASC przypomina, że populacje ptaków drapieżnych nie są zagrożone, a ogólna liczba przypadków zabijania gatunków chronionych spada w ciągu ostatnich 10 lat, ale nie może udawać, że w ubiegłym roku nie dochodziło do nielegalnych odstrzałów, odławiania i trucia bielików, jastrzębi, sokołów wędrownych, błotniaków zbożowych, myszołowów i kani rudych…
BASC wydał oświadczenie na temat raportu RSPB wyjaśniając, że wykazał duży spadek liczby incydentów, że potępia zabijanie ptaków drapieżnych i wydali każdego członka skazanego za takie przestępstwo. Zostało to oczywiście pominięte w przekazie medialnym…
Kłusowników, którzy zabijają ptaki drapieżne, żubry, łosie, wilki, czy rysie jest w naszym środowisku bardzo niewielu, ale ich działania podważają naszą wiarygodność. Tak jak w Anglii ze strony Polskiego Związku Łowieckiego oraz myśliwych, którzy mają autorytet w naszym środowisku potrzebujemy jasnych deklaracji potępiających kłusowników!