Australijskie bawoły wodne są wredne, agresywne i bardzo niebezpieczne. Żyją na obszarach podmokłych i są doskonale przystosowane do życia w tych trudnych warunkach. Dzikie populacje występują w Południowo-Wschodniej części Azji, ale również Ameryce Południowej i Południowej Afryce. Jednak zdecydowanie najpopularniejszym miejscem polowań na ten gatunek jest północna Australia.
Właśnie tam doszło do wypadku. Zdjęcia udostępnił 35 letni łowca Chris Mcsherry, który przeżył atak. Byk ważył 800 kilogramów i mimo śmiertelnych trafień zaatakował myśliwego. Udało mu się trzykrotnie go wrzucić w powietrze przebijając tylko udo. Dziura w jego nodze była jednak wielkości puszki Coca-Coli.
Łowca wystrzelił kilka strzał i czekał spokojnie, aż byk padnie, gdy nagle… Zaszarżował! Chrisowi udało się odwrócić i zrobić tylko kilka kroków, a byk już był na jego plecach i wbił róg w jego udo. Potem podniósł i podrzucił na wysokość trzech metrów. W sumie myśliwy trzy razy „wyleciał” w powietrze zanim zdołał się schronić przed wściekłym bawołem, który w końcu zaczął tracić siły.
Zanim udał się do szpitala Mcsherry zdołał jeszcze wykonać pamiątkowe fotografie. Jest zaprawiony w bojach – to już drugi tak poważny wypadek. Kilka lat temu przeżył atak krokodyla podczas łowienia ryb. Dziennikarze dopytywali, czy będzie dalej ryzykował, ale Chris nie ma zamiaru rezygnować z polowania!