Nowoczesne rolnictwo oraz stały rozwój cywilizacji niszczy siedliska i bioróżnorodność. Skalę tego negatywnego wpływy trudno sobie wyobrazić. Dlatego naukowcy prowadzą badania, które wskazują największe zagrożenia oraz kierunki niezbędnych działań.
Przeciwnicy łowiectwa próbują wmówić społeczeństwu, że myśliwi są już niepotrzebni, a przyrodę wystarczy zostawić w spokoju. Tymczasem naukowcy potwierdzają, że takie utopijne wizje mogą doprowadzić do prawdziwej katastrofy, ponieważ w obecnej sytuacji wpływ drapieżników takich jak lisy i krukowate znacząco wpływa na udatność lęgów. Dlatego kluczowym działaniem, które może zahamować negatywne trendy jest kontrola drapieżników.
Wszystkie badania wykazują, że w Europie najszybciej zmniejsza się liczebność ptaków gniazdujących na ziemi. Organizacje antyłowieckie będą niezadowolone, ale naukowcy jednoznacznie wykazali, że samo poprawianie siedlisk nie jest działaniem wystarczającym, aby powstrzymać negatywne trendy populacyjne.
Główny autor najnowszego raportu dr Barry McMahon (profesor nadzwyczajny w School of Agriculture and Food Science w University College Dublin) stwierdził: „Badanie wskazuje, że drapieżniki powodują spadek populacji europejskich ptaków, chociaż nie są jedynym problemem, z którym musimy się zmierzyć. Zarządzanie drapieżnikami to kontrowersyjny temat, ale jeśli cenimy nasze ptaki gniazdujące na ziemi, musimy zarządzać nimi”
Wyniki tego badania nie są dla nas zaskakujące i pokazują znaczenie myśliwych jako kluczowego elementu w odbudowie ptaków lęgowych na ziemi.