Wilki są gatunkiem chronionym i nie można ich redukować bez monitoringu i ustalenia właściwego stanu ochrony. Kraje alpejskie robią w tej materii duży krok naprzód. Głównym problemem jest oszacowania populacji wilka alpejskiego.
Poszczególne kraje mają świadomość że nie mogą patrzeć na populacje wilków z osobna, ponieważ wilcze watahy nie obowiązują granice. Potrzebne było porozumienie i współpraca. Według rządu Bawarii, na niektórych obszarach stawką jest utrzymanie hodowli zwierząt na pastwiskach, a tym samym rolników.
Podpisane porozumienia przewiduje wprowadzenie jednolitych metod badawczych i wymiany informacji, co umożliwi porównywanie ze sobą próbek genetycznych wilków. W ten sposób wilki migrujące przez granice będą mogły być w przyszłości skuteczniej identyfikowane, a corocznie porównanie danych pozwoli właściwie określić wielkość populacji w regionie alpejskim.
Przewodniczący Izby Rolniczej Tyrolu Hechenberger z zadowoleniem przyjął decyzję w sprawie wspólnego podejścia do postępowania z wilkami jako „krok we właściwym kierunku!”.
Tymczasem w naszym kraju dalej dreptamy w miejscu. Populacja wilków jest coraz większa, a ministerstwa nie mają żadnego pomysłu na ogólnopolską inwentaryzację. Nikt również nie wspomina o podpisywaniu umów współpracy z naszymi sąsiadami.