Pięć lat temu Mark po raz pierwszy wyjawił swoje zamiłowanie do polowania. Właściciel i prezes Facebooka podczas transmisji na żywo grillował z przyjaciółmi. W pewnym momencie dostał pytanie od internauty, czy lubi gotować. Zuckerberg powiedział: „Potrawy smakują lepiej, gdy je sam gotujesz. Ponadto, jeśli sam polowałeś na zwierzę, to znasz jego pochodzenie”.
Miliarder w jednym z najnowszych postów na Facebooku gdzie opisał postanowienia noworoczne wprost napisał, że chce więcej wiedzieć o polowaniu i gotowaniu. W komentarzach dodał: „Tęsknię za dniami, w których osobiście poluję na to, co jem”.
Pewnie nikogo nie zdziwi, że Mark został skrytykowany. Na co odpowiedział, że „Nadal poluję, najczęściej z łukiem na dziki”. W tym momencie jeden z użytkowników napisał: „Dlaczego zabijasz piękne i niewinne zwierzęta? Czy chciałbyś, żeby ktoś lub coś cię ścigał? Zuckerberg odpowiedział: „Moja rodzina ma ranczo, na którym dziki atakują zagrożoną populację albatrosów. Polujemy na dziki, jemy je i chronimy ptaki”.
Bardzo cieszy, że taka osoba otwarcie mówi o swojej pasji, a tym bardziej, gdy łączy myśliwych z ochroną przyrody. Takie słowa burzą „domek z kart” stawiany przez wojujących wegan i uświadamiają społeczeństwu, że kiedy polujemy czujemy się częścią natury.
Nie jesteśmy hipokrytami i nigdzie nie zaprzeczamy, że lubimy polować. Nasze rodziny lubią zdrowe i ekologiczne mięso, więc dziczyzna jest jedną z głównych korzyści, ale więzi międzyludzkie jakie powstają podczas łowów oraz emocje – są równie ważne!
Wspaniale, że Mark publicznie propaguje łowiectwo. Całe nasze międzynarodowe środowisko jest mu wdzięczne i zwyczajnie się cieszymy, że mamy wspólną pasję z jednym z najbogatszych ludzi!