Prezes Naczelnej Rady Łowieckiej zwołał kolejne posiedzenie. Tym razem nasz łowiecki parlament będzie obradował dwa dni pod Lublinem. Posiedzenie z bardzo rozbudowanym porządkiem obrad zostało zwołane na 19 i 20 kwietnia 2022r.
Między innymi nasi przedstawiciele będą dyskutować nad tegorocznym preliminarzem i sprawozdaniem za 2020 rok, choć jest to w moim odczuciu niemożliwe, ponieważ „nasz” łowczy krajowy nie dostarczył raportu biegłego rewidenta, a Komisja Kontroli i Nadzoru nie została dopuszczona do dokumentów. Ewidentnie Paweł Lisiak nie ma zamiaru za żadne skarby tego świata ujawnić myśliwym swoich wyjątkowo „transparentnych” działań…
Naczelna Rada Łowiecka będzie również debatować nad zmianami w Statucie PZŁ oraz koniecznymi zmianami w komisjach problemowych NRŁ. W porządku obrad znalazły się również punkty, o które zawnioskowało 20 członków rady, czyli uchylenia uchwał Okręgowych Zjazdów Delegatów w Ciechanowie i Szczecinie, co może w konsekwencji oznaczać odwołanie obecnego prezydium.
To efekt opinii sporządzonej przez Komisję Prawną, do której zwrócił się z pytaniem Paweł Lisiak. Ekspresowo napisana opinia – przesłana została radzie przez „naszego” łowczego krajowego – przewodniczący komisji podważa w niej legalność wyboru nie tylko prezesa Piątkiewicza, ale również Piotra Jóźwiaka (członka NRŁ ze Szczecina).
Pewnie nie tylko w moim odczuciu była to próba zablokowania dyscyplinarnego zwolnienia Pawła Lisiaka, który ma czas do przyszłego tygodnia na złożenie odwołania do sądu pracy. Ewentualna rozprawa będzie wielkim widowiskiem, ponieważ „nasz” łowczy pozwie Polski Związek Łowiecki, który z mocy ministerialnego powołania będzie reprezentował, czyli wystąpi jednocześnie jako powód i pozwany, co pokazuje w jakiej sytuacji prawnej postawił nas obóz rządzący.
Paweł Lisiak nie raz udowodnił myśliwym, że Statut Polskiego Związku Łowieckiego nie ma dla niego żadnej wartości. Nieustannie wydaje śmieszne komunikaty, sam się chwali na łamach „Łowca Polskiego” i udziela wywiadów, w których nie odpowiada na najważniejsze pytania dotyczące łamania prawa!
Jego dotychczasowe działania w stu procentach potwierdzają, że wyrzucenie dyscyplinarne było słuszną decyzją. Jednak nawet teraz jako społeczny łowczy krajowy nie potrafi się zachować jak człowiek honoru i pokazuje myśliwym jak nisko upadł. Prezes Piątkiewicz w przesłanym zawiadomieniu do członków rady poinformował, że Paweł Lisiak „zabrał” oddelegowanego pracownika do obsługi NRŁ. Na prośbę o pomoc w wysłaniu zawiadomień o posiedzeniu usłyszał, że nie ma takiej możliwości…
Przypominam, że Statut PZŁ w § 85 punkcie 4 nie pozostawia żadnych wątpliwości. Obsługę administracyjno-biurową Naczelnej Rady Łowieckiej zapewnia Zarząd Główny! To kolejny ważny argument przed sądem pracy, który mam nadzieję zostanie podniesiony!