czwartek, 3 lipca, 2025
Strona głównaAktualnościJamnik w paszczy wilka

Autor

Jamnik w paszczy wilka

Dramatyczna historia wydarzyła się kilka dni temu. Właśnie spadł pierwszy śnieg. Dzieci lepiły bałwany i zjeżdżały z okolicznych górek. Do mojego taty przyjechał kolega. Razem polują z rodowodowymi jamnikami.

Reklama

Zawsze mają dużo tematów do omówienia. Ich psy również nie próżnowały. Też cieszyły się śniegiem i biegały wokół domu. W pewnym momencie ujadając wbiegły do pobliskiego lasu.

Wilki pod domem

Wrócił tylko jeden. Po utytułowanym jamniku pozostała tylko przegryziona obroża. Ślady jednoznacznie wskazały, że pod domem w środku dnia była wataha wilków.

Reklama

Mieszkamy pod Babią Górą. W naszych lasach zawsze były niedźwiedzie, rysie i wilki, ale spotkanie ich było wielką rzadkością. Ochrona przyniosła wielki sukces, ale również zagrożenie dla mieszkańców.

To nie pierwszy przypadek zniknięcia psa, gdy rozmawiam z sąsiadami wszyscy powtarzają retoryczne pytanie: co by było, gdyby zaatakowały dzieci. Teoretycznie w Europie nie mamy w 100 procentach potwierdzonych ataków, ale w miejscach gdzie wilki nie mają tulu ofiar nie jest to wielka rzadkość.

Reklama

Najlepiej o tym nie myśleć, ale takie obawy przychodzą każdemu mieszkańcowi Makowa Podhalańskiego kiedy ich dziecko ubiera kurtkę i chce wyjść ulepić bałwana.

Kochane zwierzęta

Od tysięcy lat człowiek jest częścią przyrody. Nasza kultura i tożsamość wynika z nauki Chrześcijańskiej, oraz różnych systemów filozoficznych i politycznych. Nigdy jednak kwestia ochrony przyrody nie budziła tyle emocji.

Niewielka grupa wielkich miłośników przyrody, drapieżników i obrońców klimatu umiejętnie wywiera presję na polityków. Bezpodstawnie oskarżają myśliwych, rolników, czy leśników, że niszczą przyrodę. Nie interesuje ich los zwykłych ludzi, którzy żyją w górach. Twierdzą, że to my ograniczamy przestrzeń życiową i proponują nam wyprowadzenie się do miast.

Aktywiści organizacji pozarządowych mówią o zasadach współżycia, ale nie myślą o ludziach tylko o zwierzętach. Żądają traktowania ich na równi z człowiekiem. Ciekawe dlaczego rozkładają kolczatki na balkonach odganiając tym samym miejskie gołębie i nie kochają szczurów – przecież miasta to od wieków dom tych miłych i bardzo inteligentnych stworzeń.

Miasto kontra wieś

Mieszkając w mieście każdy może „zasmakować” natury idąc do parku. Pokarmić kaczki i nacieszyć oczy widokiem kolorowych pawi. Obecność innych dzikich zwierząt napawa mieszkańców miasta przerażeniem. Dzwonią do odpowiednich służb i żądają przywrócenia porządku!

Nie wszyscy mają ochotę mieszkać w betonowych blokowiskach. Duża część Polaków swoje miejsce znalazła na wsi. Hodując zwierzęta mają odganiać kijem wilcze watahy? Dzieci nie mogą wokół domu zbierać malin, borówek, czy grzybów – bo zabierają wilkom przestrzeń życiową?

Wilki tylko obrożę zostawiły!

W tym konflikcie interesów dochodzimy do ściany. Wokół domu rośnie mój las, do którego nie mogę wejść w obawie o swoje życie i moich psów. Jeśli chronione wilki zjedzą mi psa mogę wystąpić o odszkodowanie. Jak myślicie jaką wartość mam wpisać? Ile jest wart jamnik dla pracownika RDOŚ? Zrekompensuje mój ból?

W przyrodzie musi panować porządek. Jelenie uciekają przed drapieżnikami, a wilki przed człowiekiem. Zachwianie tych reguł wywołuje konflikt. Jeśli politycy i miłośnicy przyrody naiwnie myślą, że górale nie umieją rozwiązać problemu wilków – to niech poczytają historyczne opracowania!

Poprzedni artykuł
Następny artykuł
WIĘCEJ ARTYKUŁÓW

Upały w łowisku

Kolejny raz mamy gorące lato. W konsekwencji większość miejsc, w których zwierzyna mogła szukać ochłody wyparowała i znikła.

Zieloni ignorują wyniki badań

Badanie przeprowadzone w Wielkiej Brytanii udowodniło, że drastyczny spadek liczebności ptaków jest wynikiem presji ze strony drapieżników.

Myśliwy u lekarza

Prezydent Czech podpisał poprawkę do ustawy o broni palnej. Teraz lekarze będą musieli sprawdzać, czy ich pacjenci mają pozwolenie na broń....

Paraliż amerykańskiego modelu łowie...

Strategia przeciwników polowania ma na celu masowe przejmowanie licencji na odstrzał, co może całkowicie sparaliżować tegoroczne polowania na niedźwiedzie.

ASF atakuje! Czy Niemcy opanują wir...

Niemcy oficjalne potwierdziły, że afrykański pomór świń (ASF) dotarł do Nadrenii Północnej-Westfalii! W pobliżu miejscowości Kirchhundem myśliwy znalazł padłego dzika, u którego wykryto obecność niebezpiecznego wirusa. Służby weterynaryjne zarządziły przeszukanie terenu i dzięki wykorzystaniu specjalnie wyszkolonych psów tropiących znaleziono kolejne padłe dziki.

Bambinizm jak dżuma

Celem przeciwników łowiectwa jest zarabianie pieniędzy. Jednym z najnowszych pomysłów na wyciąganie kasy jest łączenie bambinizmu z tęczą.