piątek, 18 października, 2024
Strona głównaAktualnościJamnik w paszczy wilka

Autor

Jamnik w paszczy wilka

Dramatyczna historia wydarzyła się kilka dni temu. Właśnie spadł pierwszy śnieg. Dzieci lepiły bałwany i zjeżdżały z okolicznych górek. Do mojego taty przyjechał kolega. Razem polują z rodowodowymi jamnikami.

Zawsze mają dużo tematów do omówienia. Ich psy również nie próżnowały. Też cieszyły się śniegiem i biegały wokół domu. W pewnym momencie ujadając wbiegły do pobliskiego lasu.

Wilki pod domem

Wrócił tylko jeden. Po utytułowanym jamniku pozostała tylko przegryziona obroża. Ślady jednoznacznie wskazały, że pod domem w środku dnia była wataha wilków.

Mieszkamy pod Babią Górą. W naszych lasach zawsze były niedźwiedzie, rysie i wilki, ale spotkanie ich było wielką rzadkością. Ochrona przyniosła wielki sukces, ale również zagrożenie dla mieszkańców.

To nie pierwszy przypadek zniknięcia psa, gdy rozmawiam z sąsiadami wszyscy powtarzają retoryczne pytanie: co by było, gdyby zaatakowały dzieci. Teoretycznie w Europie nie mamy w 100 procentach potwierdzonych ataków, ale w miejscach gdzie wilki nie mają tulu ofiar nie jest to wielka rzadkość.

Najlepiej o tym nie myśleć, ale takie obawy przychodzą każdemu mieszkańcowi Makowa Podhalańskiego kiedy ich dziecko ubiera kurtkę i chce wyjść ulepić bałwana.

Kochane zwierzęta

Od tysięcy lat człowiek jest częścią przyrody. Nasza kultura i tożsamość wynika z nauki Chrześcijańskiej, oraz różnych systemów filozoficznych i politycznych. Nigdy jednak kwestia ochrony przyrody nie budziła tyle emocji.

Niewielka grupa wielkich miłośników przyrody, drapieżników i obrońców klimatu umiejętnie wywiera presję na polityków. Bezpodstawnie oskarżają myśliwych, rolników, czy leśników, że niszczą przyrodę. Nie interesuje ich los zwykłych ludzi, którzy żyją w górach. Twierdzą, że to my ograniczamy przestrzeń życiową i proponują nam wyprowadzenie się do miast.

Aktywiści organizacji pozarządowych mówią o zasadach współżycia, ale nie myślą o ludziach tylko o zwierzętach. Żądają traktowania ich na równi z człowiekiem. Ciekawe dlaczego rozkładają kolczatki na balkonach odganiając tym samym miejskie gołębie i nie kochają szczurów – przecież miasta to od wieków dom tych miłych i bardzo inteligentnych stworzeń.

Miasto kontra wieś

Mieszkając w mieście każdy może „zasmakować” natury idąc do parku. Pokarmić kaczki i nacieszyć oczy widokiem kolorowych pawi. Obecność innych dzikich zwierząt napawa mieszkańców miasta przerażeniem. Dzwonią do odpowiednich służb i żądają przywrócenia porządku!

Nie wszyscy mają ochotę mieszkać w betonowych blokowiskach. Duża część Polaków swoje miejsce znalazła na wsi. Hodując zwierzęta mają odganiać kijem wilcze watahy? Dzieci nie mogą wokół domu zbierać malin, borówek, czy grzybów – bo zabierają wilkom przestrzeń życiową?

Wilki tylko obrożę zostawiły!

W tym konflikcie interesów dochodzimy do ściany. Wokół domu rośnie mój las, do którego nie mogę wejść w obawie o swoje życie i moich psów. Jeśli chronione wilki zjedzą mi psa mogę wystąpić o odszkodowanie. Jak myślicie jaką wartość mam wpisać? Ile jest wart jamnik dla pracownika RDOŚ? Zrekompensuje mój ból?

W przyrodzie musi panować porządek. Jelenie uciekają przed drapieżnikami, a wilki przed człowiekiem. Zachwianie tych reguł wywołuje konflikt. Jeśli politycy i miłośnicy przyrody naiwnie myślą, że górale nie umieją rozwiązać problemu wilków – to niech poczytają historyczne opracowania!

Poprzedni artykuł
Następny artykuł
WIĘCEJ ARTYKUŁÓW

Zieloni zostali zaorani

Sejmowa komisja ochrony środowiska dyskutowała o strategii zarządzania żubrem. Profesor Wanda Olech merytorycznymi argumentami „zaorała” ministerstwo i zielone posłanki.

Plan awaryjny

Nie wystarczy zakazać polowania. W obliczu drastycznego spadku liczebności danego gatunku należy opracować i wdrożyć skuteczny „plan awaryjny”.

Hubertus im. profesora Jana Szyszko...

Organizatorzy XVI Hubertusa Węgrowskiego i XI Hubertusa Nadwiślańskiego zapraszają wszystkich myśliwych i miłośników łowiectwa 20 października, czyli w najbliższą niedzielę - do Łochowa.

Uczciwe polowanie

Używanie przez myśliwych dronów z kamerami termowizyjnymi zostaje uznane za złamanie zasady „uczciwego polowania”.

Wtorkowy protest myśliwych

Wydarzeniem bardziej medialnym niż rzeczywistym był myśliwski protest myśliwych pod Ministerstwem Klimatu i Środowiska.

Szwecja wolna od ASF

W zeszłym roku afrykański pomór świń wykryto w Szwecji. Dzięki wielkiemu zaangażowaniu myśliwych udało się skutecznie zlikwidować ognisko ASF.