piątek, 22 listopada, 2024
Strona głównaAktualnościJamnik w paszczy wilka

Autor

Jamnik w paszczy wilka

Dramatyczna historia wydarzyła się kilka dni temu. Właśnie spadł pierwszy śnieg. Dzieci lepiły bałwany i zjeżdżały z okolicznych górek. Do mojego taty przyjechał kolega. Razem polują z rodowodowymi jamnikami.

Zawsze mają dużo tematów do omówienia. Ich psy również nie próżnowały. Też cieszyły się śniegiem i biegały wokół domu. W pewnym momencie ujadając wbiegły do pobliskiego lasu.

Wilki pod domem

Wrócił tylko jeden. Po utytułowanym jamniku pozostała tylko przegryziona obroża. Ślady jednoznacznie wskazały, że pod domem w środku dnia była wataha wilków.

Reklama

Mieszkamy pod Babią Górą. W naszych lasach zawsze były niedźwiedzie, rysie i wilki, ale spotkanie ich było wielką rzadkością. Ochrona przyniosła wielki sukces, ale również zagrożenie dla mieszkańców.

To nie pierwszy przypadek zniknięcia psa, gdy rozmawiam z sąsiadami wszyscy powtarzają retoryczne pytanie: co by było, gdyby zaatakowały dzieci. Teoretycznie w Europie nie mamy w 100 procentach potwierdzonych ataków, ale w miejscach gdzie wilki nie mają tulu ofiar nie jest to wielka rzadkość.

Reklama

Najlepiej o tym nie myśleć, ale takie obawy przychodzą każdemu mieszkańcowi Makowa Podhalańskiego kiedy ich dziecko ubiera kurtkę i chce wyjść ulepić bałwana.

Kochane zwierzęta

Od tysięcy lat człowiek jest częścią przyrody. Nasza kultura i tożsamość wynika z nauki Chrześcijańskiej, oraz różnych systemów filozoficznych i politycznych. Nigdy jednak kwestia ochrony przyrody nie budziła tyle emocji.

Niewielka grupa wielkich miłośników przyrody, drapieżników i obrońców klimatu umiejętnie wywiera presję na polityków. Bezpodstawnie oskarżają myśliwych, rolników, czy leśników, że niszczą przyrodę. Nie interesuje ich los zwykłych ludzi, którzy żyją w górach. Twierdzą, że to my ograniczamy przestrzeń życiową i proponują nam wyprowadzenie się do miast.

Aktywiści organizacji pozarządowych mówią o zasadach współżycia, ale nie myślą o ludziach tylko o zwierzętach. Żądają traktowania ich na równi z człowiekiem. Ciekawe dlaczego rozkładają kolczatki na balkonach odganiając tym samym miejskie gołębie i nie kochają szczurów – przecież miasta to od wieków dom tych miłych i bardzo inteligentnych stworzeń.

Miasto kontra wieś

Mieszkając w mieście każdy może „zasmakować” natury idąc do parku. Pokarmić kaczki i nacieszyć oczy widokiem kolorowych pawi. Obecność innych dzikich zwierząt napawa mieszkańców miasta przerażeniem. Dzwonią do odpowiednich służb i żądają przywrócenia porządku!

Nie wszyscy mają ochotę mieszkać w betonowych blokowiskach. Duża część Polaków swoje miejsce znalazła na wsi. Hodując zwierzęta mają odganiać kijem wilcze watahy? Dzieci nie mogą wokół domu zbierać malin, borówek, czy grzybów – bo zabierają wilkom przestrzeń życiową?

Wilki tylko obrożę zostawiły!

W tym konflikcie interesów dochodzimy do ściany. Wokół domu rośnie mój las, do którego nie mogę wejść w obawie o swoje życie i moich psów. Jeśli chronione wilki zjedzą mi psa mogę wystąpić o odszkodowanie. Jak myślicie jaką wartość mam wpisać? Ile jest wart jamnik dla pracownika RDOŚ? Zrekompensuje mój ból?

W przyrodzie musi panować porządek. Jelenie uciekają przed drapieżnikami, a wilki przed człowiekiem. Zachwianie tych reguł wywołuje konflikt. Jeśli politycy i miłośnicy przyrody naiwnie myślą, że górale nie umieją rozwiązać problemu wilków – to niech poczytają historyczne opracowania!

Poprzedni artykuł
Następny artykuł
WIĘCEJ ARTYKUŁÓW

Dziki w szkole i przedszkolu

Nasze ministerstwo środowiska neguje redukcję dzików, a Szwajcaria chroniąc kraj przez wirusem ASF będzie serwować dziczyznę w szkołach i przedszkolach.

Ptasia debata

Uwaga myśliwi czas się zmobilizować! To jest też zadanie dla Zarządu Głównego PZŁ- trzeba spowodować by na ptasiej debacie pojawili się i nasi reprezentanci.

Subiektywny przegląd poczty mailowe...

Często moje koleżanki i koledzy zastanawiają się, dlaczego media głównego nurtu atakują myśliwych. Odpowiedź jest prosta! Nasi przeciwnicy mają „maszynę” do zarabiania pieniędzy!

Czeska komedia – sikanie na n...

Z policyjnej akcji redukowania dzików nasi sąsiedzi zrobili prawdziwą komedię. Zdjęcie myśliwych oddających mocz w Górach Izerskich stało się powodem postawienia im zarzutów karnych.

Premier z myśliwymi

W obecnej koalicji rządzącej - interesów myśliwych oraz leśników broni tylko jedno ugrupowanie polityczne.

Wirus dziesiątkuje populację szarak...

W zachodnich landach Niemiec (Dolnej Saksonii i Nadrenii Północnej-Westfalii) szybko rośnie liczba zakażonych królików i zajęcy. Niemiecki Związek Łowiecki (DJV) apeluje do myśliwych o usuwanie chorych i padłych zwierząt.