Jak informuje niemiecka firma, trzy pomieszczenia zostały całkowicie strawione przez pożar, a magazyny zostały uszkodzone przez wodę, sadzę i dym. Na szczęście tylko jedna osoba została ranna. „Pracownik, który zajmował się łatwopalnymi płynami, został przetransportowany do kliniki we wtorek po południu z ciężkimi oparzeniami. Musiał przejść operację i tymczasowo zapadł w śpiączkę, ale jego stan jest stabilny i wraca do zdrowia” – poinformował w komunikacie rzecznik Ballistol.
Przypuszczalnie, pomimo istniejących i przestrzeganych środków ochronnych, nastąpiło wyładowanie elektrostatyczne, które spowodowało zapłon oparów. Firma ma nadzieję, że w ciągu czterech tygodni wznowi działalność.