niedziela, 20 kwietnia, 2025

Autor

Bąk na kaczkach

To już kolejny raz redakcja Oko Press publikuje kompromitujące nagranie z polowania. Poprzednim razem była to zbiorówka dla dian. Teraz społeczeństwo obejrzy łowy na kaczki, pod czujnym okiem etatowego pracownika naszego związku.

Reklama

Oglądając ten „reportaż” od razu przypomniał mi się pan Wacław Przybylski, z którym wiąże się doskonale pasująca anegdotka. Podczas kursu dla nowowstępujących, jeden z adeptów zadał mu pytanie dlaczego przed II wojną światową były „Towarzystwa Łowieckie”, a teraz mamy „Koła Łowieckie”. Pan Wacław po chwili zastanowienia odpowiedział…

-Widocznie przed wojną było inne Towarzystwo…

Reklama

Bez wątpienia dzisiaj myśliwi nie stanowią elity naszego społeczeństwa. Większość z nas posługuje się prostym językiem, który w takich przypadkach pokazuje smutna prawdę. Jednak to nie jest nasz największy problem…

Gdyby na polowaniu zbiorowym, na które został zaproszony łowczy okręgowy z Tarnobrzega wszyscy myśliwi mieli pomarańczowe elementy ubioru, gdyby w polowaniu nie uczestniczyło dziecko i gdyby nie było alkoholu… To reportaż pokazałby myśliwych, którzy opowiadają sobie o polowaniach „prostym” językiem…

Reklama

Niestety stało się inaczej. Robert Bąk – etatowy pracownik PZŁ – nie może powiedzieć, że nie widział łamania prawa. Być może nie pił alkoholu, ale tak jak zarząd koła „Leśnik” w Tarnobrzegu w pełni odpowiada za zaistniałą sytuację.

Kolejny raz daliśmy mocny dowód naszym przeciwnikom. Nie bywam zbyt często na polowaniach zbiorowych poza swoim kołem, ale chciałem wierzyć, że picie alkoholu jest przeszłością. Jak widać zbyt wielu myśliwych, członków zarządów kół i obecnych komisarzy czuje się bezkarnych.

Poprzedni artykuł
Następny artykuł
WIĘCEJ ARTYKUŁÓW

Myśliwska Wielkanoc

Jednym z najbardziej skutecznych sposobów zachowania tradycji było i jest nasze dziedzictwo kulinarne.

Czekamy na trupa

W ciągu kilkunastu ostatnich dni miały miejsce trzy ataki wilków na ludzi. Politycy nie dostrzegają zagrożenia i bezczynnie czekają na tragedię.

Czerwona kartka dla celebryty

Marcin Możdżonek kolejny raz potwierdził, że nie dorósł do funkcji prezesa Naczelnej Rady Łowieckiej. Wsparł Mentzena czym szkodzi wszystkim myśliwym.

Działanie na szkodę myśliwych

Atakowanie Urszuli Pasławskiej i nazywanie skandalem przerwy w obradach komisji środowiska jest dowodem, że funkcja prezesa rady przerosła Marcina Możdżonka.

Ministra kontra Możdżonek

Mikołaj Dorożała na posiedzeniu podkomisji został sponiewierany przez Marcina Możdżonka. Paulina Hennig-Kloska zdjęła z boiska swojego podsekretarza i osobiście znokautowała prezesa NRŁ.

Niemy zjazd

XXV, a właściwie XXVI Krajowy Zjazd Delegatów Polskiego Związku Łowieckiego za nami. Przez dwa dni ponad 260 delegatów siedziało w hotelu i generalnie milczało.