czwartek, 21 listopada, 2024

Autor

Akcja – reakcja

Kiedy na sejmowej komisji posłowie żądają redukcji wilków w mediach odpalony zostaje temat „krwawego biznesu”, jaki ma miejsce w polskich lasach…

W marcu sejmowa komisja rolnictwa wystosowała dezyderat na temat populacji wilka. Zdaniem parlamentarzystów należy przeprowadzić ogólnokrajową inwentaryzację, opracować strategię ochrony dla tego gatunku oraz zmniejszyć jego status ochrony.

Reklama

Winni rolnicy

Minister Dorożała przesłał odpowiedź, z której wynika, że nasz kraj bardzo dobrze chroni wilki, a rolnicy niewłaściwie dbają o swoje zwierzęta. Pan Mikołaj kolejny raz nie pojawił na posiedzeniu sejmowej komisji, co zostało ocenione przez przewodniczącego Mirosława Maliszewskiego, jako jawne lekceważenie.

Resort reprezentowała Anna Ronikier-Dolańska zastępca Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska, która wyjaśniła parlamentarzystom, że Polska prowadzi monitoring, a wydanie kilku milionów z naszego budżetu pokaże, że być może mamy ich 200 sztuk więcej. Opracowanie i przyjęcie strategii zarządzania nie będzie aktem prawnym, więc nie zmieni sytuacji, a obniżenie statusu ochrony wydłuży wydawanie ewentualnych decyzji na eliminację konfliktowych osobników…

Reklama

Takie stanowisko resortu środowiska nie zyskało aprobaty. Komisja rolnictwa jednogłośnie przegłosowała odrzucenie odpowiedzi ministra Dorożały i zostanie zwołane kolejne posiedzenie razem z komisją środowiska.

„Krwawy biznes”

W przypadku jakiekolwiek próby rozwiązania konfliktów na linii dzikie zwierzęta – człowiek, zawsze następuje kontratak ze strony organizacji, które chcą z naszego kraju zrobić jeden wielki park narodowy. Dla aktywistów jedyną słuszną drogą jest całkowity brak ingerencji człowieka w świat przyrody.

Reklama

Każda akcja rodzi reakcję. Na stronie internetowej tygodnika „Wprost” zostały opublikowane trzy artykuły, których tytuły wszystko mówią: „Krwawy biznes w polskich lasach. Strzelają Niemcy, Belgowie, Francuzi. Wszystko wytłukli”, „Wojna nie powstrzymała polskich myśliwych. Polowanie na niedźwiedzia w Rosji? Płacisz i strzelasz” oraz „Leśnicy ujawniają, ile zarabiają na polowaniach. Poczuj się jak prezydent Mościcki”.

Takie medialne wrzutki, to w czystej formie manipulacja, której celem jest pokazanie, że myśliwi i leśnicy chcą strzelać do wilków. W domyśle sprzedawać odstrzały zagranicznym myśliwym za grube dewizy.

Monitoring i strategia

W dzisiejszych obradach komisji rolnictwa brali udział przedstawiciele WWF i Greenpeace, które bardzo chętnie będą liczyć wilki. Prawdopodobnie już wiedzą, że Unia Europejska sfinansuje takie działanie…

Nie było Polskiego Związku Łowieckiego i Lasów Państwowych, którym minister Edward Siarka w zeszłym roku zlecił przeprowadzenie ogólnopolskiego monitoringu. Z ważnego projektu – który mógł być kluczowym krokiem, aby w przyszłości w sposób zrównoważony zarządzać dużymi drapieżnikami – nic nie wyszło. Można odnieść wrażenie, że myśliwym jak również Lasom Państwowym, które mają chronić przyrodę tak naprawdę nie zależy na rozwiązaniu tego problemu.

Tymczasem „zielone” organizacje pozarządowe są zdeterminowane i konsekwentne. Mają strategię i jasno zdefiniowane cele, a ich reakcja jest natychmiastowa. Na stronie PZŁ, jak również Lasów Państwowych nie opublikowano żadnego komentarza na temat „krwawego biznesu”, który rzekomo uprawiamy…

Problemem jest wilk

Wszystko wskazuje, że wilki policzą nasi przeciwnicy i zarobią grubą kasę. Cel mają oczywisty, a ich taktyka znana jest od wielu lat. Zaprezentował ją kiedyś obecny wiceprezes fundacji „Niech Żyją” Marcin Kostrzyński, który instruował swoich aktywistów, aby nie bronić wilków – tylko zawsze atakować myśliwych!

„Proszę by z zasady nie bronić wilków argumentami merytorycznymi , tylko przekierowywać dyskusję na myśliwych. Np. Pojawia się wpis (cytaty prawdziwe) ,, Wilki zagrażają ludziom” my odpowiadamy : ,, wilki to nie jest problem prawdziwym problemem są myśliwi czy słyszał Pan o myśliwym , który zastrzelił żonę myląc ją z dzikiem? Ja nie słyszałem by któryś wilk zagryzł swoją partnerkę wilczycę myląc ją z dzikiem.”

Problemem jest wilk i posłowie z komisji rolnictwa mają tego świadomość!

LINK do transmisji z posiedzenia komisji rolnictwa

WIĘCEJ ARTYKUŁÓW

Dziki w szkole i przedszkolu

Nasze ministerstwo środowiska neguje redukcję dzików, a Szwajcaria chroniąc kraj przez wirusem ASF będzie serwować dziczyznę w szkołach i przedszkolach.

Ptasia debata

Uwaga myśliwi czas się zmobilizować! To jest też zadanie dla Zarządu Głównego PZŁ- trzeba spowodować by na ptasiej debacie pojawili się i nasi reprezentanci.

Subiektywny przegląd poczty mailowe...

Często moje koleżanki i koledzy zastanawiają się, dlaczego media głównego nurtu atakują myśliwych. Odpowiedź jest prosta! Nasi przeciwnicy mają „maszynę” do zarabiania pieniędzy!

Czeska komedia – sikanie na n...

Z policyjnej akcji redukowania dzików nasi sąsiedzi zrobili prawdziwą komedię. Zdjęcie myśliwych oddających mocz w Górach Izerskich stało się powodem postawienia im zarzutów karnych.

Premier z myśliwymi

W obecnej koalicji rządzącej - interesów myśliwych oraz leśników broni tylko jedno ugrupowanie polityczne.

Wirus dziesiątkuje populację szarak...

W zachodnich landach Niemiec (Dolnej Saksonii i Nadrenii Północnej-Westfalii) szybko rośnie liczba zakażonych królików i zajęcy. Niemiecki Związek Łowiecki (DJV) apeluje do myśliwych o usuwanie chorych i padłych zwierząt.