czwartek, 21 listopada, 2024
Strona głównaAktualnościŁoś zabił fotografa

Autor

Łoś zabił fotografa

Fotograf na Alasce został zabity przez klępę, która broniła swoich łoszaków.

Klępa zaatakowała i zabiła 70-letniego mężczyznę. Rodzina zmarłego twierdzi, że fotograf przyrody zdawał sobie sprawę z ryzyka i zginął, „robiąc to, co kochał”. Dale Chorman 19 maja razem z kolegą próbował sfotografować klępę i jej nowonarodzone łoszaki.

Reklama

Kiedy samica wyskoczyła z zarośli mężczyźni próbowali uciec, ale tym razem się nie udało. Lekarze, którzy przybyli na miejsce wypadku stwierdzili zgon.

Dzięki propagandzie, jaką upowszechniają organizacje antyłowieckie w świadomości społecznej pokutuje stereotyp, że łoś nie stanowi żadnego zagrożenia i jest wielką atrakcją turystyczną. Tymczasem na Alasce każdego roku więcej ludzi zostaje zaatakowanych przez łosie niż przez niedźwiedzie!

Reklama

Zarówno samiec łosia może być agresywny podczas jesiennego okresu godowego, jak również samica jest szczególnie niebezpieczna wiosną i wczesnym latem. Jeśli zobaczymy samego łoszaka, powinniśmy zachować szczególną ostrożność, ponieważ prawdopodobnie jesteśmy pomiędzy nim, a jego matką, która będzie widziała w nas zagrożenie i bez żadnych skrupułów zaatakuje!

W pisemnym oświadczeniu syn zmarłego napisał, że jego ojciec nie był nieszczęsnym głupcem, który naraził się na niebezpieczeństwo. Był osobą, która wyszła w poszukiwaniu świetnego zdjęcia i miał świadomość ryzyka. Wystosował oświadczenie, ponieważ w przestrzeni publicznej pojawiały się wezwania, aby wytropić i wyeliminować agresywną samicę. Nathan Chorman napisał, że jego ojciec z pewnością nie chciałby, aby klępa straciła życie „Ona po prostu chroniła swoje potomstwo.”

Reklama

Populacja łosi w naszym kraju stale rośnie ze względu na przedłużające się moratorium. Myśliwi i leśnicy, którzy prowadzą zajęcia edukacyjne powinni wszystkich uświadamiać, że łoś stanowi realne zagrożenie dla życia i zdrowia. Nie wolno do niego podchodzić, a przede wszystkim pamiętać, że szczekające psy mogą wywołać atak niezależnie od pory roku…

Jednak największym błędem jest karmienie łosia, ponieważ jeśli będą głodne (dziennie potrzebują 40 kilogramów żeru pędowego), a nasze „zasoby” mu nie wystarczą, to również może zaatakować. Aby zmniejszyć ryzyko ataków związanych z dokarmianiem, Alaska uznała karmienie łosi za wykroczenie zagrożone karą do jednego roku więzienia oraz grzywną w wysokości 10 000 dolarów!

Ponieważ populacja łosi w Polsce obecnie jest najwyższa w historii media coraz częściej informują o kolejnych incydentach. Ostatnie miało miejsce w centrum Krakowa. Byk wskoczył do budynku szkoły przez okno na parterze. W budynku odbywały się zajęcia, przebywało tam blisko 50 osób. Mężczyzna, który został poraniony rozbitym szkłem, trafił do szpitala. Łoś nie przeżył.

Poprzedni artykuł
Następny artykuł
WIĘCEJ ARTYKUŁÓW

Dziki w szkole i przedszkolu

Nasze ministerstwo środowiska neguje redukcję dzików, a Szwajcaria chroniąc kraj przez wirusem ASF będzie serwować dziczyznę w szkołach i przedszkolach.

Ptasia debata

Uwaga myśliwi czas się zmobilizować! To jest też zadanie dla Zarządu Głównego PZŁ- trzeba spowodować by na ptasiej debacie pojawili się i nasi reprezentanci.

Subiektywny przegląd poczty mailowe...

Często moje koleżanki i koledzy zastanawiają się, dlaczego media głównego nurtu atakują myśliwych. Odpowiedź jest prosta! Nasi przeciwnicy mają „maszynę” do zarabiania pieniędzy!

Czeska komedia – sikanie na n...

Z policyjnej akcji redukowania dzików nasi sąsiedzi zrobili prawdziwą komedię. Zdjęcie myśliwych oddających mocz w Górach Izerskich stało się powodem postawienia im zarzutów karnych.

Premier z myśliwymi

W obecnej koalicji rządzącej - interesów myśliwych oraz leśników broni tylko jedno ugrupowanie polityczne.

Wirus dziesiątkuje populację szarak...

W zachodnich landach Niemiec (Dolnej Saksonii i Nadrenii Północnej-Westfalii) szybko rośnie liczba zakażonych królików i zajęcy. Niemiecki Związek Łowiecki (DJV) apeluje do myśliwych o usuwanie chorych i padłych zwierząt.