Dostosuj preferencje dotyczące zgody

Używamy plików cookie, aby pomóc użytkownikom w sprawnej nawigacji i wykonywaniu określonych funkcji. Szczegółowe informacje na temat wszystkich plików cookie odpowiadających poszczególnym kategoriom zgody znajdują się poniżej.

Pliki cookie sklasyfikowane jako „niezbędne” są przechowywane w przeglądarce użytkownika, ponieważ są niezbędne do włączenia podstawowych funkcji witryny.... 

Zawsze aktywne

Niezbędne pliki cookie mają kluczowe znaczenie dla podstawowych funkcji witryny i witryna nie będzie działać w zamierzony sposób bez nich.Te pliki cookie nie przechowują żadnych danych umożliwiających identyfikację osoby.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Funkcjonalne pliki cookie pomagają wykonywać pewne funkcje, takie jak udostępnianie zawartości witryny na platformach mediów społecznościowych, zbieranie informacji zwrotnych i inne funkcje stron trzecich.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Analityczne pliki cookie służą do zrozumienia, w jaki sposób użytkownicy wchodzą w interakcję z witryną. Te pliki cookie pomagają dostarczać informacje o metrykach liczby odwiedzających, współczynniku odrzuceń, źródle ruchu itp.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Wydajnościowe pliki cookie służą do zrozumienia i analizy kluczowych wskaźników wydajności witryny, co pomaga zapewnić lepsze wrażenia użytkownika dla odwiedzających.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Reklamowe pliki cookie służą do dostarczania użytkownikom spersonalizowanych reklam w oparciu o strony, które odwiedzili wcześniej, oraz do analizowania skuteczności kampanii reklamowej.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

czwartek, 24 lipca, 2025

Autor

Bezbronny PZŁ

Polski Związek Łowiecki jeszcze nigdy w swojej 100-leniej historii nie był tak slaby. Widzą to nasi przeciwnicy i atakują.

Do napisania tego felietonu sprowokowała mnie wizyta na stronie ZG PZŁ, gdzie ukazała się relacja z pielgrzymki komisarzy na Jasną Górę. W momencie, gdy przeciwnicy polowań atakują ze wszystkich stron pisząc petycje w sprawie obsady ministerstwa środowiska oraz artykuły antyłowieckie – etatowi pracownicy PZŁ „łączą się w modlitwie i refleksji”…

Nikogo nie dziwi, że na stronie ZG PZŁ nie znajdziemy informacji o piątkowym posiedzeniu Naczelnej Rady Łowieckiej, na którym dyskutowano o sprawozdaniach i preliminarzach. „Nasz” łowczy jak zwykle nie zaszczycił rady swoją obecnością. Wysłał pracowników, którzy nie znali odpowiedzi na proste pytania…

To nie jest śmieszne, ale tragiczne! Wszyscy widzimy, że nad łowiectwem gromadzą się czarne chmury i nadciąga tsunami. Niestety nasz związek pada na kolana. Nie ma strategii obrony, a grono przeciwników staje się coraz silniejsze. W przyszłym parlamencie będzie zasiadać jeszcze więcej posłów i senatorów krytycznie oceniających polowania.

Reklama

Za obecny stan Polskiego Związku Łowieckiego całą winę ponoszą partyjni nominaci „zjednoczonej prawicy”, którzy w ciągu pięciu lat zdołali go całkowicie zdewastować. W naszej siedzibie teraz powinno wrzeć jak w ulu, ale komisarze zajmują się modlitwą…

Lekcja z historii

Przez wiele dziesięcioleci skutecznie broniliśmy łowiectwa. Dzięki „zjednoczonej prawicy” – która zawłaszczyła PZŁ w 2018 roku – musimy pokonać zakręt, do którego zbliżamy się z wielką prędkością, ale tym razem pędzimy zdezelowaną furmanką bez woźnicy…

Reklama

Zawsze w takich chwilach „budzą” się myśliwi, którzy za wszelką cenę chcą zlikwidować PZŁ. Przedstawiają różne pomysły i koncepcje na temat małych obwodów wydzierżawianych w formie przetargów…

Warto wszystkim przypomnieć, że Polski Związek Łowiecki powstał 100 lat temu z połączenia organizacji łowieckich działających pod trzema zaborami. Głównym celem założycieli było stworzenie jednolitego prawa, które miało chronić nasze zasoby przyrodnicze, co nastąpiło w 1927 roku…

Prezydent Mościcki podpisał rozporządzenie o prawie łowieckim w obecności władz związku łowieckiego. Wielkim osiągnięciem było ustalenie listy gatunków łownych oraz okresów ochronnych. Prawo do polowania pozostawiono właścicielowi gruntu, ale tylko, jeśli posiadał 100 hektarów…

Po drugiej wojnie nastąpiła istotna zmiana. Właścicielem ziemi stało się państwo. Władze ludowe postanowiły rozdać grunty rolne obywatelom, ale BEZ PRAWA POLOWANIA, które można było prowadzić tylko w obwodach o powierzchni powyżej trzech tysięcy hektarów!

W 1989 roku upadł PRL. Wielu liczyło, że państwo zwróci ziemię bezprawnie zagrabioną, a łowiectwo zostanie skomercjalizowane. Tak się nie stało! Prawo do polowania nie wróciło do właścicieli gruntów…

Przez pięć lat toczył się zacięty bój, ale udało się przekonać polityków, aby zwierzyna pozostała własnością państwa, obwody łowieckie nie mogły być mniejsze niż trzy tysiące hektarów, a myśliwi mogli funkcjonować w jednym związku powołanym ustawą…

Realny kapitalizm

Model łowiectwa został zaakceptowany przez parlament w 1995 roku. Jednak w naszym gronie są myśliwi, którzy nieustannie wypominają mu bierutowskie korzenie. Nikt tego nie ukrywa – mamy socjalistyczny model łowiectwa i leśnictwa, który funkcjonuje w realnym kapitalizmie!

Część właścicieli gruntów chciałoby innego łowiectwa, ale społeczeństwo przez 34 lata nie tylko nie wykazuje ochoty do likwidacji obowiązującego prawa, ale kategorycznie sprzeciwia się prywatyzacji zasobów przyrodniczych!

Nie ma społecznego przyzwolenia dla polowania na swoim gruncie, jak również zgody na prywatyzację lasów oraz ich intensywne użytkowanie – czego nie zauważyli leśnicy!

Wśród myśliwych również brakuje zrozumienia dla obecnej sytuacji. Musimy walczyć o społeczną akceptację udowadniając, że jesteśmy ważnym elementem w systemie ochrony przyrody.

Świadomie lub nie część z nas chciałaby wrócić do czasów rozporządzenia Prezydenta Mościckiego, gdzie decyzję o liczebności zwierzyny pozostawiono do wyłącznej kompetencji właściciela gruntu, ale to nierealny scenariusz…

Brak wyobraźni

Zwolennicy kapitalistycznych rozwiązań nie mieli i nie mają żadnej szansy znalezienia większości w parlamencie. Wprowadzenie wolnego rynku – opartego na podaży i popycie – w łowiectwie i leśnictwie nie znajduje społecznej akceptacji.

Zmiany w prawie łowieckim będą przebiegać tylko w jednym kierunku, ponieważ przeciwnicy zabijania mają coraz większy wpływ na media i polityków. Żądania wprowadzania kolejnych zakazów i ograniczania polowań zyskują coraz większe społeczne poparcie…

Wygranie tej wojny jest możliwe, ale musimy przedstawić twarde dowody, które może zdobyć zaprezentować tylko sprawnie działająca organizacja łowiecka. Jeśli ktoś dzisiaj twierdzi, że PZŁ jest myśliwym niepotrzebny, to jest osobą pozbawioną wyobraźni!

WIĘCEJ ARTYKUŁÓW

Sztuka wabienia rogaczy

Przed nami najbardziej emocjonujące polowanie i możliwość upolowania starych i najsprytniejszych rogaczy.

Zakazać polowania

Weganie lansują fałszywą tezę, że można zakazać polowania. Unia Europejska wezwała rząd Hiszpanii aby złożył wyjaśnienia, dlaczego jelenie i dziki niszczą najcenniejszy ekosystem śródziemnomorski na kontynencie.

Wegańska wizja łowiectwa

Mikołaj Dorożała z Radosławem Ślusarczykiem opowiadają o „reformie” łowiectwa. Jak zwykle naciągają rzeczywistość i zwyczajnie kłamią.

Moje pierwsze polowanie

Egzaminy zdałem dwa miesiące temu, formalności załatwiłem miesiąc temu, od trzech tygodni byłem członkiem koła i ciągle nie miałem broni, więc byłem trochę rozczarowany, że dni mijają, a ja siedzę w domu…

Jubileusz Deerhunter

Polowanie od ponad 100 lat jest pasją rodziny Engel. W 1985 roku Carl Engel postanowił produkować ubrania nie tylko dla siebie. Tak powstała duńska marka Deerhunter, która obchodzi w tym roku swoje 40-lecie.

Niedźwiedzie do Zakopanego

Wszyscy krytykują podsekretarza Dorożałę za idiotyczny pomysł przenoszenia bieszczadzkich niedźwiedzi do Zakopanego.