Niedźwiedź zabił dwóch turystów oraz ich psa w Parku Narodowym Banff w Kanadzie. Drapieżnik pilnował swojej zdobyczy i zachowywał się agresywnie, więc został zastrzelony!
Władze Parks Canada dostali powiadomienie o ataku niedźwiedzia około dwudziestej 29 września. Wezwanie pomocy zostało przesłane z urządzenia Garmin inReach z doliny rzeki Red Deer.
Natychmiast zmobilizowano zespół ratowników, ale warunki pogodowe uniemożliwiły przelot helikopterem, dlatego ekipa udała się tam pieszo i przybyła na miejsce ataku dopiero po północy.
Służby ratunkowe znalazły dwie martwe osoby oraz ich psa. Spotkali także niedźwiedzia grizzly, który zachowywał się agresywnie, więc podjęto decyzję o jego zastrzeleniu.
Tożsamość ofiar nie została ujawniona, ale jeden z członków ich rodziny powiedział CBC News, że często przebywali w parku i dysponowali dużym doświadczeniem. „Żyli po to, by przebywać na odludziu i byli najbardziej ostrożnymi ludźmi, jakich znam. Doskonale znali zasady postępowania w przypadku spotkania z niedźwiedziem i zawsze ich przestrzegali.”
Turyści wysłali swojej rodzinie wiadomość w piątek o 17:00, że rozbili obóz na noc. Oznacza to, że ofiary nie podróżowały po lesie po zmroku, ani nie rozbijały obozu, gdy zaatakował ich grizzly.
Specjaliści nie ukrywają, że fakt przebywania drapieżnika na miejscu ataku jest „wysoce niezwykły”. 14 procent ataków grizzly kończy się śmiercią, a niedźwiedzie najczęściej opuszczają miejsce. Piątkowe zdarzenie to drugi śmiertelny atak w tym roku.
W ramach środków ostrożności zamknięto dla turystów park do odwołania. Turystom zaleca się noszenie specjalnego sprayu odstraszającego, którego użycie nie zawsze jest możliwe. Skutecznie odpierają ataki niedźwiedzi myśliwi, którzy w obronie własnej używają broni…