Nominat Solidarnej Polski na stanowisko łowczego krajowego dr. Paweł Lisiak z nieukrywanym zadowoleniem opublikował taki oto komunikat: „Zarząd Główny informuje, że w dniu dzisiejszym otrzymał decyzję Ministra Klimatu i Środowiska stwierdzającą nieważność szeregu uchwał NRŁ podjętych w dniu 16 marca 2023r. w tym uchwały w sprawie zwołania Krajowego Zjazdu Delegatów i ustalenia jego porządku obrad. Oznacza to, że Minister jako organ nadzoru potwierdził swoje wcześniejsze wskazania co do braku możliwości podejmowania przez Radę prawomocnych uchwał”.
Z wcześniejszych informacji wynikało, iż „w ocenie Ministra Klimatu i Środowiska Naczelna Rada Łowiecka jest w chwili obecnej organem w niepełnym składzie nieodpowiadającym wymogom ustawy z dnia 13 października 1995 r. – Prawo łowieckie (Dz. U. z 2022 r. poz. 1173, z późn. zm.) z uwagi na złożone przez kilku członków rezygnacje.
Zgodnie z art. 32 a ust. 4 ustawy – Prawo łowieckie w skład Naczelnej Rady Łowieckiej wchodzą członkowie wybrani przez okręgowe zjazdy delegatów – po jednym z każdego okręgu. Ten wymóg nie jest aktualnie spełniony.
W związku z powyższym do czasu uzupełniania składu osobowego Naczelna Rada Łowiecka utraciła w ocenie Ministra Klimatu i Środowiska swoje kompetencje uchwałodawcze”.
Po tych komunikatach rozmawiałem z kilkoma delegatami na Zjazd Krajowy -zwołany jak wiadomo na 11 maja i usłyszałem, że nie zamierzają brać udziału w tym zjeździe. Tłumaczenia były różne: „Minister nie uznaje zjazdu, więc nie mogę w nim wziąć udziału”, „Jak stwierdził minister Zjazd jest nielegalny, więc po co tam pojadę”, „ To nic nie da”, „Mam już tego dość”, „Może lepiej niech to się wszystko rozpierdoli”.
Słuchałem tego i ciśnienie mi rosło, dlatego korzystam, że istnieje jeszcze możliwość wyrażania odmiennych poglądów, od zdania nominatów Solidarnej Polski, by zwrócić się do tej części delegatów na Krajowy Zjazd, którzy choć są do tego zobowiązani, na zjazd nie chcą jechać.
Koleżanki i Koledzy!
Edward Siarka i Paweł Lisiak mają Was za idiotów, a Wy nie jadąc na Zjazd, przyznajecie im rację! Cała konstrukcja ziobrystów zasadza się na tezie – skoro trzech członków Naczelnej Rady Łowieckiej zrezygnowało z zasiadania w niej to rada nie jest władana podejmować prawomocnych decyzji. Jest to stwierdzenie tak kuriozalne, ze nawet batiuszka Łukaszenko by na to nie wpadł.
Gdyby Edward Siarka na lekcji WOS w moim macierzystym, porządnym liceum, w praworządnej Wielkopolsce, wygłosił taką tezę to profesor Suterski ani chybi stwierdził by po prostu: „Siadaj Siarka, dwója”, a gdyby licealista Lisiak go poparł ani chybi oboje, znając profesora – który tolerował uczniów nie nauczonych na lekcję, ale nie znosił głupoty – wyrzucił by ich obu za drzwi i kazał, jak to było w licealnym zwyczaju, przejść się na Świtkę (teren nad miejscowym jeziorem) i poszukać rozumu.
Nie trzeba być prawnikiem by wiedzieć, że ciało kolegialne dopóty może podejmować decyzje dopóki ma qworum. A Naczelna Rada Łowiecka qworum ma!
Legitymizowanie przekrętu
Gdyby w trakcie kadencji zmarł członek NRŁ to tez nie mogłaby podejmować uchwał? Interpretacja Siarki jest tak kuriozalna, że żaden człowiek z maturą nie powinien jej łyknąć, ale jak widać część delegatów na Krajowy Zjazd łka ją jak gęś zboże…
Naprawdę łyka? A może przyjmuje taktykę, o której już poł wieku temu pisał Stefan Kisielewski: „Jesteśmy w dupie i się w niej urządzamy”.
Nie widziałem żadnej opinii prawnej – podpisanej przez uznanego prawnika – która popierałaby tezę ministra Siarki: „W ocenie ministra klimatu NRŁ jest w chwili obecnej ciałem w niepełnym składzie (..) i utraciła swoje kompetencje uchwałodawcze”
Toż to przekręt nie mniejszy niż ten z Trybunałem Konstytucyjnym! A Wy Koleżanki i Koledzy, którzy nie zamierzacie wziąć udziału w Zjeździe ten przekręt chcecie legitymizować!
W obronie Statutu PZŁ i demokracji
Mam jak najgorsze zdanie o obecnej Naczelnej Radzie Łowieckiej Półtora roku temu, w obecności ponad 100 prezesów i łowczych kół mego okręgu publicznie wezwałem łowczego krajowego, aby złożył rezygnację, a wiceprezesa NRŁ poprosiłem o dymisję całej NRŁ uzasadniając to szkodami, jakie czynią polskim myśliwym. Znaczna część kolegów była na mnie oburzona, ale teraz przyznają mi rację!
Choć trzeba uczciwie przyznać, że w końcówce swej kadencji NRŁ stanęła w obronie litery i ducha Statutu PZŁ oraz demokracji wewnątrzzwiązkowej.
Naczelna Rada Łowiecka miała nie tylko prawo, ale wręcz obowiązek wynikający z prawa – ciągle w naszym kraju obowiązującego – zwołania Krajowego Związku Delegatów.
A Waszym obowiązkiem, Koleżanki i Koledzy jest w nim wziąć udział!
Obowiązek Delegata
Godząc się przed laty na wybór na delegata Zjazdu Krajowego zgodziliście się wziąć na siebie obowiązek reprezentowania polskich myśliwych. Nie tylko w czasach dobrych, ale i w czasach złych. To Wy macie stać na straży interesów polskiego łowiectwa, to Wy, uchwalając na poprzednim Zjeździe Krajowym Statut PZŁ wzięliście na siebie obowiązek stania na jego straży.
I co? Chcecie się z tego obowiązku wymigać, mając pełne usta słów o myśliwskiej etyce i honorze?
Zjazd jest zwołany przez legalnie wybraną, legalnie działającą i mającą do tego uprawnienie Naczelną Radę Łowiecką i ŻADNE względy nie powinny Wam w udziale w tym zjeździe przeszkodzić!
Obowiązkiem delegata jest wziąć w nim udział, a na ten ZJAZD mogą nie jechać tylko leżący na łożu śmierci!
Jesteście idiotami?
Jeśli nie jedziecie, bo „To nic nie da”, to znaczy, że nie jesteście godni reprezentować tych z nas, którzy uważają, że samorządny, demokratyczny związek jest potrzebny polskiemu łowiectwu. Inaczej mówiąc godzicie się na poddanie tysięcy myśliwych władzy PiS i Solidarnej/Suwerennej Polski, co ani chybi skończy się rozwiązaniem związku, a w dalszej perspektywie wystawieniem obwodów na przetargi.
Jeśli uznajecie argumentację Edwarda Siarki i Pawła Lisiaka o braku uprawnień NRŁ i „nielegalności zjazdu” to znaczy, że dajecie im prawo by uznawali Was za idiotów. Naprawdę chcecie dać im to prawo i satysfakcję?