poniedziałek, 30 czerwca, 2025
Strona głównaDzikie życieWęgierska królowa

Autor

Węgierska królowa

Można powiedzieć, że jej rodzina od zawsze była związana z polowaniem. Wyszła za łowcę i początkowo towarzyszyła zagranicznym myśliwym polującym w Úrkút jako tłumacz. To zajęcie zmobilizowało ją do zdania egzaminu łowieckiego i uzyskania licencji na broń. Od tego czasu pojawiają się nie tylko w prasie łowieckiej.

W młodości była królową piękności. Cieszy się wielką popularnością, a jej fotografie ze sztucerem na plecach przyciągają uwagę wszystkich mediów.

Chętnie opowiada o swoich ekstremalnych przygodach. Między innymi o zimowym polowaniu na Syberii, gdzie przy temperaturze minus 41 stopni tropiła wilki, czy ekscytującym polowaniu w Namibii, podczas którego wpadła do rzeki i cudem uciekła przed krokodylem. A następnego dnia udało się jej zastrzelić szarżującego hipopotama.

Reklama

Promuje łowiectwo, polowanie, ale również zdrową i smaczną dziczyznę. Nikogo nie dziwi, że upolowaną zwierzynę przygotowuje swojej rodzinie. Jej zdaniem właściwe użytkowanie odnawialnych zasobów jest dowodem na symbiozę z naturą.

Napisała książkę, w której zebrała swoje przygody. Próbuje w niej pokazać swoją pasję jako wspaniały sposób na życie, a cały dochód ma zamiar poświęcić na edukację przyszłych pokoleń.

Reklama

Bardzo często podkreśla, że naszą misją jest pokazanie społeczeństwu dzikiej przyrody. Przez lata znalazła swoją drogę. Edukuje dzieci i jest pewna, że oprócz smartfonów i gier komputerowych potrzebują zabawy na świeżym powietrzu, wiedzy jak dbać o zwierzęta, umiejętności zbierania grzybów i rośliny. Dlatego organizuje specjalne zajęcia dla przedszkoli i szkół w swoim gospodarstwie.

Adrienn Lipp bardzo często podkreśla, że misją myśliwych jest pokazanie społeczeństwu dzikiej przyrody. Przez lata znalazła swoją drogę poprzez edukację dzieci.

Dzieci poznają tam cuda natury. Zbierają jajka w kurniku, dynie dla kóz, siekają pokrzywy i karmią zwierzęta, podziwiają wyklute pisklęta, ale również dowiadują się jak powstaje rosół i czym jest polowanie. Jej synowie od małego opiekują się ponad stu pięćdziesięcioma zwierzakami jakie żyją na farmie. Dbają również o dziką przyrodę. Znają las i bardzo pomagają edukować swoich rówieśników.

Twierdzi, że tylko osoba, która jest aktywnie zaangażowana w ochronę dzikiej przyrody może nazywać się prawdziwym łowcą.

Fot . www.diananyeregben.hu

Poprzedni artykuł
Następny artykuł
WIĘCEJ ARTYKUŁÓW

Rycerze w gumofilcach

Nie potrafimy zdefiniować roli łowiectwa w XXI wieku, a jednocześnie gubimy etos i tożsamość, który budowało wiele pokoleń myśliwych.

Moratorium – sabotowanie polowania

Przeciwnicy polowań w całej Europie próbują wprowadzać moratorium na polowania. Ich działania nie mają nic wspólnego z ochroną przyrody – to wyłącznie próba skracania listy gatunków łownych.

Myśliwska zupa grzybowa

Smaku wielu dań nie da się uzyskać bez grzybów. Steki z rogacza, aż proszą się o towarzystwo prawdziwków, a zupa grzybowa, to prawdziwy rarytas w naszej kuchni myśliwskiej.

Myśliwy czy kłusownik

Powszechne użytkowanie termo i noktowizji wywołuje pytanie: czy nowoczesna technika zamieni myśliwych w kłusowników? Dyskusja nabiera tempa i budzi duże kontrowersje w naszym środowisku.

Szkody zapłaci państwo

W całej Europie toczy się dyskusja o partycypacji państwa w wypłacie odszkodowań od zwierzyny. Najdalej idą Francuzi, którzy przymuszą do płacenia przeciwników polowania.

Dorożała zabrania polowania

Wraca w formie rozporządzenia - pomysł wyrzucenia myśliwych z otuliny Parku Narodowego „Ujście Warty”.