Oficjalne „przedstawienie” myśliwym „nowoczesnej identyfikacji wizualnej przygotowanej specjalnie na obchody 100-lecia Polskiego Związku Łowieckiego” wywołało falę krytyki. Zgodnie z przekazaną informacją jej autorem jest Andrzej Pągowski – artysta grafik, jeden z twórców Polskiej Szkoły Plakatu…
Te doskonałe rekomendacje nie zrobiły na myśliwych wrażenia i większość komentarzy ma wyjątkowo krytyczne zabarwienie. Wcale się nie dziwię. Przedstawione logo może kojarzyć się ze wszystkim, ale na pewno nie 100-leciem naszej organizacji.
Dziesięć lat temu komitet organizacyjny – powołany przez NRŁ – ogłosił konkurs… Wygrał projekt ryczącego byka, pod którym widniał napis 90 lat PZŁ. Był to lifting naszego „starego” godła, więc wszystkim się podobał.
„Jelonek Lisiaka” niewątpliwie przejdzie do historii. Nawet tak proste zadanie „nasz” łowczy zdołał obrócić w spektakularną porażkę… A wystarczyło złożyć zamówienie u kilku artystów, zaprezentować zgłoszone prace i poprosić myśliwych o wybranie najlepszego…
Czy to przypadek, że prezentacja nastąpiła w przedostatni dzień roku? Moim zdaniem ma ścisły związek z publikacją bardzo krytycznego tekstu prof. Dariusza Gwiazdowicza – przewodniczącego komisji kultury przy Naczelnej Rady Łowieckiej – w styczniowym wydaniu „Braci Łowieckiej”…
Profesor przedstawił w nim swoją opinię na temat funkcjonowania Zarządu Głównego PZŁ. W tym kulisów przygotowań do jubileuszu 100-lecia….
„Żyjemy w przekonaniu, że tam na górze w Warszawie ktoś dobrze dba o nasze sprawy, więc możemy spokojnie koncentrować się na swoich zadaniach w kołach łowieckich. Tymczasem tak nie jest! (..) Nie widać jakichkolwiek znamion kreatywności, inicjatywy, nie dostrzegam także chęci zajmowania się sprawami fundamentalnymi dla łowiectwa.”
Członkowie komisji kultury widząc marazm i brak zainteresowania ze strony Zarządu Głównego PZŁ przygotowaniem 100-lecia naszego związku – zorganizowali konferencję naukową w Senacie RP, aby godnie rozpocząć świętowanie jubileuszu…
Profesor ujawnił, że gdy wszystko było uzgodnione, uaktywnili się członkowie ZG PZŁ, którzy udali się do Senatu, aby storpedować koncepcję. „Irytuje mnie, gdy ci, którzy są opłacani z mojej składki, koncentrują się tylko na promowaniu siebie, a nie podejmują żadnych poważnych inicjatyw. Co gorsza, nie są zainteresowani realizowaniem gotowych projektów.” – napisał w swoim tekście prof. Dariusz Gwiazdowicz…
Prezentacja logotypu na 100-lecie PZŁ – która nie zyskała aprobaty myśliwych – miała udowodnić, że członkowie Zarządu Głównego intensywnie działają w kwestii jubileuszu. W swoim zadufaniu myśleli, że wielkie nazwisko Andrzeja Pągowskiego rzuci myśliwych na kolana i cała Polska będzie im bić brawa…
Stało się inaczej i mam wrażenie, że członkowie Zarządu Głównego są mocno zaskoczeni. Tym razem administratorzy oficjalnego fanpage na Facebooku nie kasują negatywnych komentarzy…
Dlaczego wylała się fala krytyki? Moim zdaniem przelała się czara goryczy. Nasze środowisko ma dość nieudaczników piastujących najwyższe stanowiska!