Od 1 grudnia w Szwajcarii po raz pierwszy rusza odstrzał wilków. Myśliwi mają wyeliminować jedną trzecią populacji.
Szwajcaria dwukrotnie występowała o zmianę stanu ochrony wilka na posiedzeniach Stałego Komitetu Konwencji Berneńskiej. Nie zdołali przekonać oponentów, pomimo opinii Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody (IUCN), która wykazała, że wilka można zaklasyfikować, jako gatunek „najmniejszej troski” w skali Europy.
Nie mając zamiaru tworzyć wielkiego parku narodowego dla wilków, parlament Szwajcarii – dla którego najważniejsza jest ochrona obywateli – zmienił ustawę i zezwolił na eliminację osobników konfliktowych, co ma zredukować szkody. Rolnictwo, hodowla zwierząt i wytwarzanie produktów regionalnych jest dla Szwajcarów ściśle powiązane z turystyką, która tworzy miejsca pracy…
Nowelizacja prawa utorowała drogę do eliminacji nawet całych watah o ile populacja nie jest zagrożona. Dwa kantony Valais i Gryzonia podchodzą do tematu bardzo poważnie i zezwoliły na odstrzał 78 wilków.
W tych dwóch kantonach funkcjonuje 11 wilczych watah, a fakt zagryzienia 61 zwierząt gospodarskich jest powodem, dla którego władze kantonów wystąpiły o ich eliminację.
Miejscowi myśliwi nie wierzą jednak, że zdołają wykonać to zadanie w nadchodzącym sezonie. Polowanie na wilki nie jest proste, a duża część alpejskich siedlisk jest niedostępna w okresie zimowym…
Jeszcze cztery lata temu w Szwajcarii żyło tylko 11 watah, a populację szacowano na 100 osobników. Obecnie w szwajcarskich kantonach żyje około 300 wilków.
Szwajcaria nie jest członkiem Unii Europejskiej i będzie zarządzać wilkiem dokładnie tak samo jak z chronionym koziorożcem. W przypadku konfliktowych drapieżników odstrzał będą mogli wykonać myśliwi, którzy posiadają ważne zezwolenie na polowanie!