piątek, 11 lipca, 2025
Strona głównaPolowanieKamizelka na polowanie

Autor

Kamizelka na polowanie

Najbardziej niewiarygodną historią związaną z „bezpieczeństwem na polowaniu” opowiedział mi zacny nemrod, żeby uświadomić jak wiele się z zmieniło w naszym łowiectwie. Zdarzenie miało miejsce kilkadziesiąt lat temu, kiedy dzik był niesłychanie cenną zdobyczą.

Było to jego pierwsze polowanie zbiorowe. Egzamin zdał celująco, zakupił piękną rosyjską nadlufkę i pierwszy raz nie zakładał pomarańczowej kamizelki naganiacza. Razem z innymi łowcami w bezruchu stał na stanowisku. Jakież było jego zdumienie kiedy od strony naganiaczy na linię doleciały okrzyki „Dziki! – Dziki! – Dziki!”. Wszyscy nerwowo wymieniali ładunki i…

Cała linia wbiegła do miotu. Wataha słysząc „nacierających” myśliwych przebiła się przez wystraszonych naganiaczy i nie został oddany ani jeden strzał. Na szczęście!

Reklama

Dzisiaj czarny zwierz nie budzi, aż takich emocji, ale wypadki na polowaniach zbiorowych zdarzają się zbyt często! Teoretycznie wszyscy wiemy, że bezpieczeństwo jest najważniejsze, a jednak… Pierwszym i chyba najważniejszy naszym grzechem jest rutyna, która przekłada się na nieprzestrzeganie powszechnie znanych zasad zapisanych w regulaminie polowań.

Ostatnio w formie żartu jeden z kolegów – który lubi polować zbiorowo i odwiedza różne łowiska – powiedział, że poważnie rozważa kupienie nowoczesnej i lekkiej kamizelki kuloodpornej. Wszystkie historie jakie opowiadał nie nadają się do publikacji.

Reklama

Jego potrzeba wydawała się śmieszna do czasu, kiedy coś takiego zobaczyłem w Internecie. Okazuje się, że grecka firma „Anorak” w swojej ofercie prezentuje taki produkt!

Kamizelka według producenta jest idealna do polowania i zapewnia ochronę na poziomie IIIA ++. Jej ciężar wynosi tylko 2,5 kg, a grubość 8 mm, co ponoć „maksymalizuje funkcjonalność i wygodę użytkowników”. Jak widzicie producent pomyślał również o pomarańczowych wstawkach z fluorescencyjnego materiału.

Możecie się śmiać, ale mój kolega wymarzonej kamizelki legalnie nie kupi w naszym kraju, ponieważ obrót wyrobami dla policji i wojska jest koncesjonowany. Na szczęście może ją posiadać, więc „nabycia” musi dokonać poza granicami, gdzie sprzedawanie takich produktów „cywilom” jest dozwolone.

Tak całkowicie na marginesie tego trochę „wojskowego” tematu widać, że potrzeby naszego środowiska są nieograniczone i wszystkie „nowinki” techniczne wcześniej, czy później trafią do łowiska.

Fot www.anorak.gr

Poprzedni artykuł
Następny artykuł
WIĘCEJ ARTYKUŁÓW

Myśliwska patologia w sieci

Chamstwo, prostactwo i wulgaryzmy. Każdego dnia budujemy negatywny obraz myśliwego w mediach społecznościowych.

Śmiertelne upały

Gorące lato może zabić więcej bażantów niż mroźna i śnieżna zima.

Akceptacja i poczucie bezpieczeństw...

Rośnie akceptacja łowiectwa. Społeczeństwo oderwane od natury i nie umiejące posługiwać się bronią obawia się nie tylko zwierzyny.

Rycerze w gumofilcach

Nie potrafimy zdefiniować roli łowiectwa w XXI wieku, a jednocześnie gubimy etos i tożsamość, który budowało wiele pokoleń myśliwych.

Moratorium – sabotowanie polowania

Przeciwnicy polowań w całej Europie próbują wprowadzać moratorium na polowania. Ich działania nie mają nic wspólnego z ochroną przyrody – to wyłącznie próba skracania listy gatunków łownych.

Paraliż amerykańskiego modelu łowie...

Strategia przeciwników polowania ma na celu masowe przejmowanie licencji na odstrzał, co może całkowicie sparaliżować tegoroczne polowania na niedźwiedzie.