Pomimo protestów zielonych aktywistów na Słowacji będą eliminowane niedźwiedzie, które stanowią zagrożenie dla ludzi, a w Szwajcarii trwa intensywna redukcja wilków.
Na Słowacji sytuacja z niedźwiedziami ewidentnie wymknęła się spod kontroli. Wynikiem całkowitego zakazu odstrzału jest wielki wzrost populacji i utrata strachu przed człowiekiem, a to generuje coraz większe zagrożenie.
Rozwiązanie konfliktu
W ostatnich tygodniach słowackie niedźwiedzie zaatakowały ludzi 12 razy. W zeszłym tygodniu dwóch turystów. Mężczyźni w wieku 39 i 49 lat mają obrażenia dłoni, stóp, twarzy, oraz poważne urazy głowy. Ich stan jest ustabilizowany…
Problemy z niedźwiedziami na Słowacji narastały od wielu lat, ale politycy bali się podejmować niepopularne decyzje. W obecnej sytuacji nie mają już wyjścia. Od 12 kwietnia na weszło w życie 30 umów z kołami łowieckimi, których zadaniem będzie eliminacja konfliktowych osobników.
Okazało się, że tylko myśliwi posiadają niezbędnego sprzęt i doświadczenie. Eliminacji mają podlegać wyłącznie niedźwiedzie, które utraciły naturalną nieśmiałość i stanowią zagrożenie dla ludzi. W Internecie krążą filmy, które pokazują, że zagęszczenie niedźwiedzi jest trudne do wyobrażenia…
Szwajcarska droga
Słowacy nie obawiają się interwencji Unii Europejskiej. Przewodnicząca Komisji Europejskiej w zeszłym roku dała jasny komunikat dla krajów członkowskich: „Koncentracja dużych drapieżników w niektórych regionach Europy stała się realnym zagrożeniem dla zwierząt gospodarskich i potencjalnie dla ludzi.”
Takich dylematów nie ma Szwajcaria. Pod koniec zeszłego roku na wniosek hodowców zostało w tym kraju zmienione prawo. Zezwolono na eliminowanie konfliktowych wilków. W ciągu dwóch miesięcy zabito 50 wilków!
Gwałtowny wzrost liczby wilków stworzył ogromny problem dla alpejskich hodowli bydła, owiec i kóz. Wilki zostały tam wytępione w XIX wieku. Obecnie ich populacja przekracza 300 osobników, co zdaniem rolników uniemożliwia im prowadzenie działalności.
W 2005 roku odnotowano tylko cztery ataki wilków na zwierzęta gospodarskie, ale w 2022 roku ich liczba wzrosła do 1480. Debata między obrońcami przyrody, a hodowcami była gorąca, ale zwyciężyły merytoryczne argumenty i od 1 grudnia można w tym kraju wykonywać odstrzał prewencyjny.
Wcześniej eliminacja wilków była możliwa wyłącznie po udowodnieniu ataku, czyli praktycznie niemożliwa. Rząd jest zadowolony z efektów „proaktywnej regulacji” oraz działań myśliwych i leśników…
Zapewnić równowagę
Od momentu wprowadzenia pełnej ochrony dużych drapieżników nasze środowisko nieustannie powtarzało, że niekontrolowany wzrost ich liczebności wywoła konflikt. Nikt nas nie słuchał!
Musieli zginąć ludzie, aby politycy nabrali odwagi. Mamy coraz większy konflikt, więc nikt się nie będzie przejmował petycjami i protestami organizacji antyłowieckich. To punkt zwrotny, który należy właściwie wykorzystać.
Musimy teraz „odebrać” gatunki chronione zielonym aktywistom i zająć ich miejsce, aby mieć wpływ na realnie monitorowanie oraz zarządzanie odnawialnymi zasobami przyrodniczymi!