sobota, 19 kwietnia, 2025

Autor

Czekamy na trupa

W ciągu kilkunastu ostatnich dni miały miejsce trzy ataki wilków na ludzi. Politycy nie dostrzegają zagrożenia i bezczynnie czekają na tragedię.

W gminie Janów dwa wilki zaatakowały i pogryzły mężczyznę dwieście metrów od jego domu. To trzecie zdarzenie w ostatnich dniach. W połowie marca leśnik w Bieszczadach schronił się na drzewie przed agresywnie zachowującym się wilkiem. W zeszłym tygodniu maratończyk Andrzej Świrszcz w województwie świętokrzyskim podczas treningu uciekał przed wilkiem. Wybawił go z opresji przejeżdżający kierowca.

Reklama

Te trzy zdarzenia miały miejsce w różnych częściach kraju i pokazują, że wilki będą atakować ludzi. Powód jest prosty i dawno wyjaśniony przez biologów…

Zmiana behawioru

Kanadyjski naukowiec biolog i etolog Valerius Geist twierdzi, że mit nieszkodliwego wilka, o którym opowiadają aktywiści organizacji antyłowieckich jest nie tylko głupi, ale społecznie bardzo niebezpieczny. Wilki, jego zdaniem, zachowują respekt przed człowiekiem wyłącznie wtedy, gdy są nieustannie nękane i nie pozwala im się nadmiernie rozmnożyć. W przypadku pełnej ochrony tego gatunku poszczególne osobniki przechodzą przez siedem etapów zmiany behawioru, które prowadzą bezpośrednio i nieuchronnie do ataków na ludzi!

Reklama

Najpierw zaczynają nocą korzystać z odpadków i wysypisk śmieci. Następnie zbliżają się do osad ludzkich – ich obecność sygnalizują ujadające psy, a wilki w odpowiedzi wyją. Trzeci etap to pojawianie się w okolicach zamieszkanych przez ludzi w ciągu dnia. Następnie w tych właśnie miejscach podejmują ataki na inwentarz oraz psy, wbiegając na podwórka czy nawet werandy domów…

Piąty etap to eliminowanie wiejskich psów. Na etapie szóstym wilki nie respektują ludzi, przyglądają się im, jakby ignorując, widoczne są na drogach i między domami w biały dzień. Etap siódmy to bezpośrednie ataki na ludzi – nie zawsze śmiertelne i niekoniecznie motywowane głodem, ale zdaniem badacza, absolutnie nieuchronne!

Reklama

Bezczynność i bezradność

Rok czy dwa lata temu mogliśmy się zastanawiać, kiedy dojdziemy do siódmego etapu. Dziś pani profesor Sabina Pierużek-Nowak już nie opowiada bajek o wilkach, które mogły być nielegalnie przetrzymywane przez ludzi i z tego powodu nie odczuwają strachu przed człowiekiem…

Mamy coraz więcej zdarzeń, które dobitnie pokazują, że nasze państwo jest bezradne i nie potrafi rozwiązać narastającego konfliktu. Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska po ataku wilka w Janowie wprost zakomunikowała, że: „Możemy doradzić, przeszkolić, skontaktować ze specjalistami, ale nie jesteśmy w stanie realizować kompetencji, które przepisy w zakresie zabezpieczenia ludności przed atakami dzikich zwierząt nakładają na wójta.”

W naszym państwie nie mamy służby, która w sposób profesjonalny jest zdolna wyeliminować agresywnego wilka, czy niedźwiedzia. Słowacja po tragicznych zdarzeniach ma zespoły interwencyjne i pewnie warto skopiować ich rozwiązania, ale nikt się tym dzisiaj nie zajmuje. Dopiero po tragicznym finale ataku -pod presją mediów – urzędnicy naszego państwa się obudzą i będą coś improwizować.

Rozliczyć polityków

Regionalne Dyrekcje Ochrony Środowiska umywają ręce i zostawiają wójtów z problemem agresywnych dzikich zwierząt, a podsekretarz Dorożała opowiada, że będzie chronić wilka jak niepodległości…

Jeśli dojdzie do tragicznego zdarzenia, to nie organom władzy samorządowej należy postawić zarzuty tylko na ławie oskarżonych z zarzutem niedopełnienia swoich obowiązków powinna zasiąść pani Paulina Hennig-Kloska w towarzystwie Mikołaja Dorożały!

Poprzedni artykuł
WIĘCEJ ARTYKUŁÓW

Czarne chmury nad wilkiem

Komisja Europejska nie oglądając się na zielonych aktywistów obniża status ochrony wilka. Hiszpania nie czeka na zmianę dyrektywy i już przywróciło polowania.

Przekaż 1,5 % na fundację PZŁ

Koleżanki i Koledzy zbliża się czas rozliczenia podatków, co daje możliwość przekazania 1,5 % na „Fundację Hodowli i Reintrodukcji Zwierząt...

Czerwona kartka dla celebryty

Marcin Możdżonek kolejny raz potwierdził, że nie dorósł do funkcji prezesa Naczelnej Rady Łowieckiej. Wsparł Mentzena czym szkodzi wszystkim myśliwym.

Działanie na szkodę myśliwych

Atakowanie Urszuli Pasławskiej i nazywanie skandalem przerwy w obradach komisji środowiska jest dowodem, że funkcja prezesa rady przerosła Marcina Możdżonka.

350 niedźwiedzi do odstrzału

Nasi sąsiedzi odstrzelą 350 niedźwiedzi i wprowadzają stan wyjątkowy po znalezieniu szczątków mężczyzny, którego zabił i zjadł niedźwiedź.

Ministra kontra Możdżonek

Mikołaj Dorożała na posiedzeniu podkomisji został sponiewierany przez Marcina Możdżonka. Paulina Hennig-Kloska zdjęła z boiska swojego podsekretarza i osobiście znokautowała prezesa NRŁ.