środa, 15 stycznia, 2025
Strona głównaDzikie życiePolowania w Białowieży

Autor

Polowania w Białowieży

Najważniejszym dokumentem były „Dzienniki cara Mikołaja I”. To dzieło – liczące ponad 2700 stron – stanowiło wyjątkowe źródło ukazujące codzienne życie cara, jego rodziny oraz dworu. Opisy polowań tam zawarte rozwiewają istniejące dotychczas wątpliwości, a często korygują błędy powtarzane w różnych wcześniejszych publikacjach.

Reklama

Wszystkich miłośników historii łowiectwa zainteresują ciekawe informacje na temat polowań, ale również ich organizacji i szczegółów rozwoju carskiego łowiska, które było ważnym miejscem dla polującej rodziny Romanowów.

Autorzy od lat zajmują się problematyką historii polowań w Spale, Skierniewicach i Białowieży, w sumie na ten temat opublikowali już siedem książek. Ostatni album liczy 272 strony, składa się z 16 rozdziałów i zawiera ponad 230 fotografii, map oraz planów.

Reklama

Książkę można nabyć składając zamówienie na adres: msloniewski@obp.com.pl
Cena 89 PLN brutto + koszty wysyłki

Poprzedni artykuł
Następny artykuł
WIĘCEJ ARTYKUŁÓW

40-letnia droga do łowieckiego staż...

Gdy nasz ojciec, dziadek lub wujek jest myśliwym nie ma problemu, ale kiedy samodzielnie odkrywamy „żyłkę łowiecką” droga do polowania bywa kręta i wyboista.

Pikuś w dziczej kniei

We współczesnym świecie wielu łowców gubi istotę polowania, ale wspomnienia i fotografie pomagają nam zakotwiczyć nasze więzi z przeszłością. Dzięki czemu lepiej rozumiemy, kim jesteśmy, skąd pochodzimy i dokąd powinniśmy zmierzać…

Dzieci to przyszłość łowiectwa i wę...

Socjologowie, którzy badają myśliwych i wędkarzy przestrzegają, że naszym największym problemem już jest i będzie w przyszłości brak zainteresowania dzieci łowiectwem oraz wędkarstwem.

Słowacja odstrzeli 74 wilków

Słowacja znosi ochronę wilka. Myśliwi mogą odstrzelić w tym sezonie 74 wilków, a minister prosi ich, aby dobrze wykorzystali najbliższe dwa tygodnie.

Spełnienia wszelkich zamierzeń łowi...

W tym - dobiegającym końca - roku nie było zbyt wiele sukcesów, dlatego żegnany go bez żalu. Warto sobie jednak przypomnieć o pracy, która zostaje za nami, a która konsekwentnie zmusza nas do dalszych planów, projektów, do nowych wyzwań, jakich zawsze jesteśmy gotowi się podjąć – dla ogólnego dobra, dla całej społeczności myśliwskiej!

Profesorskie szaraki

Dla redaktora łowiectwo to przede wszystkim ludzie. Od początku swej polowaczki do lasu sam jeździł rzadko, a teraz chyba wcale. Zawsze z kimś, zawsze w towarzystwie. A już zbiorówki wprost uwielbia i od października do połowy stycznia praktycznie wszystkie weekendy spędza na polowaniach zbiorowych.