Decyzja jest oparta na dowodach naukowych, w tym aktualnych i historycznych informacjach na temat liczby i rozmieszczenia wilków. Jest to jeden z największych sukcesów USA w dziedzinie ochrony przyrody.
Wilkiem będzie można zarządzać w 48 stanach na południe od Kanady. Szacunki mówią, że obecnie w bytuje tam ponad 5600 wilków, a na Alasce – gdzie ten gatunek nie był zagrożony – żyje około 11 tysięcy.
Safari Club International z uznaniem wyrazili się o agencji, która podjęła decyzje w oparciu o wiedzę i nie uległa presji oraz emocjonalnej retoryce środowisk antyłowieckich.
W przypadku dużych drapieżników zarządzanie populacją jest bardzo trudnym zadaniem. Łatwo zachwiać kruchą równowagę, a doskonałym przykładem jest Kanada, gdzie rząd musi w tym roku zmniejszyć liczbę wilków nawet o 80 procent. Wynika to z drastycznego spadku liczebności karibu.
Myśliwi mają dostać wysokie premie za odstrzał. Redukcja ma być również wykonywana z helikopterów.