Jeden z nielicznych polityków, który zawsze bronił łowiectwa i leśników. Miał wielką wiedzę przyrodniczą i nigdy się nie cofał. Umiał wznieść się ponad podziały polityczne i działać dla dobra przyrody i zrównoważonego rozwoju. Chyba jako jedyny polityk rozumiał znaczenie tego terminu! Nad grobem swojego przyjaciela profesora Zygmunta Jasińskiego ze łzami w oczach obiecał, że nie pozwoli zburzyć najlepszego dla przyrody modelu leśnictwa i łowiectwa. Straciliśmy może nie jedynego, ale najważniejszego przyjaciela w obozie rządzącym!
Był bardzo skromnym człowiekiem i etycznym myśliwym! Ulubionym polowaniem Jana – bo tak mówili o nim w naszym środowisku – były łowy na jesienne gęsi. Zawsze kiedy zobaczę i usłyszę klucz dzikich gęsi – pomyślę o profesorze, który bardzo pozytywnie wpisał się w historię naszego związku!
Będzie nam Jana bardzo brakować!